Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Beauvois: skromny krok Putina w stronę prawdy

0
Podziel się:

Premier Rosji Władimir Putin w swoich wypowiedziach z okazji rocznicy wybuchu
II wojny światowej uczynił skromny krok w stronę prawdy historycznej - ocenił we wtorek w rozmowie
z PAP francuski historyk, znawca stosunków polsko-rosyjskich prof. Daniel Beauvois. Jednak jego
zdaniem szef rosyjskiego rządu wciąż preferuje propagandową wersję najnowszych dziejów.

Premier Rosji Władimir Putin w swoich wypowiedziach z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej uczynił skromny krok w stronę prawdy historycznej - ocenił we wtorek w rozmowie z PAP francuski historyk, znawca stosunków polsko-rosyjskich prof. Daniel Beauvois. Jednak jego zdaniem szef rosyjskiego rządu wciąż preferuje propagandową wersję najnowszych dziejów.

Znany francuski badacz dziejów Polski, Rosji i Ukrainy uważa, że wystąpienia Putina z okazji 70. rocznicy wojny były "dość umiarkowane".

Dostrzega on, że Rosjanin zbliżył się nieco do prawdy historycznej. "Jednak przyznaje, że Katyń był dla Polaków okropnością, podobnie jak kiedyś Jelcyn. To można uznać za pewien postęp w porównaniu z ubiegłymi latami" - uważa prof. Beauvois.

Pytany przez PAP, czy te wypowiedzi mogą pomóc pojednaniu polsko-rosyjskiemu, prof. Beauvois odpowiedział: "na pewno nie".

Uważa on, że w podejściu rosyjskiego rządu do historii przeważa propaganda. "To jest tylko posługiwanie się (przez Putina) historycznymi argumentami, to nic nie zmieni w twardym kursie polityki rosyjskiej" - ocenił historyk. "Poza tym niepokoi mnie nowy stosunek rządu rosyjskiego do Stalina i próby jego gloryfikacji" - podkreślił.

Prof. Beauvois uważa jednak, że opinie Putina o współodpowiedzialnośći innych mocarstw: Anglii i Francji, a także Polski za wybuch wojny nie są pozbawione słuszności.

"Ogólnym błędem polityki Europy międzywojennej było dopuszczenie postaw faszystowskich" - zauważył historyk. Jego zdaniem, "takie imperialistyczne ciągotki", np. w stosunku do Śląska Cieszyńskiego czy Litwy Kowieńskiej istniały także w polityce polskiego ministra spraw zagranicznych Józefa Becka.

"Naturalnie to było w mniejszej skali, bo Polska nie była potęgą, ale takie podejrzane tendencje istniały" - powiedział Beauvois.

Z drugiej strony, francuski historyk krytycznie ocenia porównanie zbrodni katyńskiej do Holokaustu, jakie sformułował prezydent Lech Kaczyński. "To jest przesada. Nie warto porównywać tych okropności, bo ich skala jest zupełnie inna. W przypadku Zagłady chodziło o cały naród, podczas gdy w sprawie Katynia - o oficerów" - dodał.

"Ta wielka dyskusja w sprawie Katyna jest przesadą ze strony Polaków, bo w tej sprawie wszystkie dokumenty są znane. I powtarzanie w kółko, że była to zbrodnia, niczemu nie pomaga" - uważa historyk. W jego opinii, nawet ujawnienie rzekomo nowych dokumentó przez stronę rosyjską niewiele zmieni w tej kwestii.

Premier Rosji Władimir Putin oświadczył we wtorek podczas uroczystości na Westerplatte, że Rosja ma prawo oczekiwać od innych krajów, by potępiały porozumienia zawierane z nazistami przed wybuchem II wojny światowej tak, jak rosyjska Duma potępiła pakt Ribbentrop-Mołotow.

Dzień wcześniej Putin w specjalnym artykule dla "Gazety Wyborczej" napisał, że "naród rosyjski, którego losy zniekształcił reżim totalitarny, dobrze rozumie uczucia Polaków związane z Katyniem, gdzie spoczywają tysiące żołnierzy polskich". "Zarówno cmentarze pamięci Katyń i Miednoje, jak i tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 r., powinny stać się symbolem wspólnego żalu i wzajemnego przebaczenia" - zaznaczył w tekście Putin.

Szymon Łucyk (PAP)

szl/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)