Brytyjski premier David Cameron powiedział w piątek w Paryżu, że życzy powodzenia swojemu przyjacielowi, prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu, w walce o reelekcję w kwietniowo-majowych wyborach prezydenckich.
"Mam możliwość złożyć mojemu przyjacielowi życzenia powodzenia w batalii, którą stoczy" - powiedział szef brytyjskiego rządu podczas wspólnej konferencji prasowej z francuskim prezydentem.
Dodał, że "podziwia odwagę i przywództwo prezydenta Sarkozy'ego". "Myślę, że zrobił on ogromnie dużo dla swojego kraju. Decyzja (wyborcza) będzie jednak należała do narodu francuskiego" - podkreślił Cameron.
Pytany, czy wesprze aktywnie kampanię wyborczą Sarkozy'ego, jak zadeklarowała niedawno kanclerz Niemiec Angela Merkel, brytyjski premier odparł: "Nie jestem pewny, czy gdybym uczestniczył w kampanii, miało by to korzystne efekty dla mojego przyjaciela".
Stojący obok niego Sarkozy odpowiedział na to: "Poparcie Davida Camerona sprawia mi przyjemność." I zażartował: "W obecnej chwili nie przeszkadza mi, że jest więcej ludzi, którzy mówią o mnie dobrze niż tych, którzy mówią źle".
Przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii uczestniczą w piątek w Paryżu w szczycie poświęconym m.in. sprawom bezpieczeństwa i współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej. Oczekuje się podpisania umów w tych dziedzinach. Po południu rozpoczął się obiad roboczy, w którym uczestniczą Sarkozy i Cameron.
Prezydent Sarkozy z rządzącej centroprawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) ogłosił w środę oficjalnie, że będzie walczył o reelekcję w kwietniowo-majowych wyborach. Według sondaży faworytem głosowania jest socjalista Francois Hollande.(PAP)
szl/ klm/ ap/
