Francja zażądała w środę od ambasady Rosji w Paryżu wyjaśnień w sprawie inspekcji prowadzonych przez rosyjskie władze w siedzibach wielu organizacji pozarządowych (NGO) działających na terenie Rosji, w tym w biurach stowarzyszenia Alliance Francaise.
Rzecznik francuskiego MSZ poinformował, że rosyjski ambasador w Paryżu nie został wprawdzie formalnie wezwany do ministerstwa, ale został zaproszony do przybycia i złożenia wyjaśnień w sprawie "kontroli trwających w wielu organizacjach, fundacjach i instytucjach, włączywszy biura Alliance Francaise".
Także Partia Socjalistyczna prezydenta Francois Hollande'a skrytykowała "antydemokratyczne i niemożliwe do przyjęcia posunięcia" i wezwała "rosyjskie władze do powrotu do praktyk bardziej właściwych z punktu widzenia poszanowania praw człowieka i wolności stowarzyszania się".
Przeszukania przeprowadzono do tej pory m.in. w siedzibach organizacji broniących praw człowieka Human Rights Watch i Amnesty International, a także biurach organizacji Alliance Francaise, zajmującej się promocją francuskiej kultury i języka francuskiego.
Kontrole i przeszukania w organizacjach pozarządowych w Rosji zaczęły się po lutowym przemówieniu prezydenta Władimira Putina skierowanym do Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Putin wezwał FSB do skupienia uwagi na grupach finansowanych z zagranicy. Po powrocie na Kreml w maju 2012 roku Putin podpisał ustawy, zaostrzające kontrolę nad organizacjami pozarządowymi; te, które otrzymują fundusze z zagranicy, muszą się zarejestrować jako "zagraniczni agenci".
NGO, które - jak czołowa rosyjska organizacja praw człowieka Memoriał - odmawiają zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci", będą za takie uważane przez rosyjskie władze; osobom odpowiedzialnym za brak rejestracji grożą kary więzienia.
We wtorek zaniepokojenie przeszukaniami w siedzibach organizacji pozarządowych wyraziła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.(PAP)
ksaj/ kar/
13493695 arch.