Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Ekspert: Polska zyska na umocnieniu eurogrupy

0
Podziel się:

Warszawa słusznie wspiera silniejszą integrację eurogrupy, gdyż Polska zyska
na tym jako przyszły członek strefy euro - uważa francuski politolog Christian Lequesne. Ocenił on
też jako nowatorskie niedawne przemówienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego.

Warszawa słusznie wspiera silniejszą integrację eurogrupy, gdyż Polska zyska na tym jako przyszły członek strefy euro - uważa francuski politolog Christian Lequesne. Ocenił on też jako nowatorskie niedawne przemówienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego.

Lequesne, specjalista ds. Unii Europejskiej i jej rozszerzania z paryskiego Instytutu Nauk Politycznych (Sciences-Po), powiedział w piątek PAP, że w "racjonalnym interesie Polski" leży wspieranie proponowanej przez Berlin "unii budżetowej" w UE. W opinii politologa, Warszawie nie grozi zmarginalizowanie wskutek umocnienia eurogrupy.

"Polska ma wszelkie powody, aby mieć nadzieję na wstąpienie w przyszłości do strefy euro. Gdy do niej wejdzie, wzrosną jej wpływy polityczne" - uważa francuski politolog.

"Gdybym był Polakiem, nie bałbym się za bardzo o przyszłość. Natomiast gdybym był Brytyjczykiem, miałbym więcej trudności w postrzeganiu roli mojego kraju w przyszłej UE" - ocenił Lequesne. Jego zdaniem, Wielka Brytania przypuszczalnie nie dołączy do strefy euro i z tego powodu "będzie coraz bardziej izolowana od centrum strategicznych decyzji".

Lequesne jest przekonany, że rząd Donalda Tuska ma rację, wspierając tendencje do silniejszej integracji eurogrupy. "Byłoby błędem dla państwa takiego jak Polska rozgrywanie karty nacjonalistycznej lub izolowanie się" - ocenił. Jego zdaniem, "w przyszłości Polska będzie obok Niemiec i Francji wielkim państwem UE".

Politolog nawiązał też do niedawnego wystąpienia szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego w Berlinie. Określił to przemówienie jako "bardzo mocne" i "nowatorskie".

"Po raz pierwszy polski polityk mówi tak jasno: nie boję się władzy niemieckiej, bardziej lękam się jej bezczynności, a do tego nigdy nie cytuje Francji w kontekście możliwego rozwiązania kryzysu euro. Myślę zresztą, że właśnie dlatego we Francji tak mało o tym (przemówieniu) mówiono" - powiedział Lequesne.

Zauważył z żalem, że wystąpienie Sikorskiego praktycznie nie zostało zauważone przez media nad Sekwaną. "Francuzi są zakłopotani, gdyż Sikorski powiedział prawdę, że - czy tego chcemy, czy nie - przywództwo w zarządzaniu kryzysem eurogrupy jest w rękach Niemiec" - powiedział politolog. Dodał, że z tego powodu we Francji powracają nastroje "antyniemieckie" i ostrzeganie przez niektórych polityków przed "niemiecką Europą".

W opinii Lequesne'a Polska - tak jak i Francja - "obiektywnie nie powinna bać się Niemiec", gdyż jest to państwo demokratyczne, a "nie należy bać się demokracji".

Według politologa, w kwestii pilnego rozwiązania kryzysu zadłużenia w eurogrupie Paryż i Berlin "skazane są na kompromis". Dlatego - dodał Lequesne - w spornej wciąż kwestii możliwości interwencji Europejskiego Banku Centralnego musi być osiągnięte w najbliższych dniach porozumienie.

"Nie mogę sobie wyobrazić, że w czasie najbliższej Rady Europejskiej (8-9 grudnia) nie zostanie znaleziony kompromis. Jeśli to się nie stanie, to naprawdę eurogrupa znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie" - podkreślił Lequesne.

Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)

szl/ az/ mc/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)