Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Hollande: Europejska lewica chce przywrócić zaufanie do UE

0
Podziel się:

Tegoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne we Francji mają kluczowe
znaczenie dla sytuacji w UE, ponieważ lewica chce przywrócić zaufanie obywateli do pogrążonej w
zapaści Europy - oświadczył w sobotę w Paryżu Francois Hollande.

Tegoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne we Francji mają kluczowe znaczenie dla sytuacji w UE, ponieważ lewica chce przywrócić zaufanie obywateli do pogrążonej w zapaści Europy - oświadczył w sobotę w Paryżu Francois Hollande.

Kandydat socjalistów w kwietniowo-majowych wyborach prezydenckich we Francji i główny rywal ubiegającego się o reelekcję Nicolasa Sarkozy'ego z centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), mówił o tym, występując w drugim dniu forum polityków lewicy europejskiej. Przebiegało ono pod hasłem "Renesans dla Europy - wspólna wizja lewicy".

"Europa to nadzieja. Będę służył Francji, ale również chcę służyć Europie" - zadeklarował Hollande. W wielu punktach swego przemówienia odnosił się do postulatów z przyjętej w sobotę deklaracji "Wzrost, solidarność, demokracja: inna droga dla Europy".

"Europa przeżywa obecnie największy w historii kryzys finansowy, gospodarczy, polityczny, a nawet instytucjonalny (...). Rynki stanowią główną siłę, wdrażane są drastyczne środki oszczędnościowe, zaczyna się recesja, bezrobocie rośnie, a konserwatyści wciąż mówią, że to nie jest ich wina" - podkreślił Hollande, dodając, że na tych ostatnich "nadszedł już czas".

Dodał, że środowiska lewicowe mają przed sobą ogromne zadanie: zmianę kierunku, w którym podąża Europa i przywrócenie obywatelom wiary w wielki projekt europejski. "Nasza odpowiedzialność jest więc nawet większa" - zauważył Hollande.

Powtórzył, że jeśli zostanie prezydentem Francji, będzie chciał zablokować ratyfikację zawartego przez 25 krajów UE (bez W. Brytanii i Czech) paktu fiskalnego, którego zadaniem jest wymuszenie większej dyscypliny finansowej państw strefy euro; pakt jest równocześnie centralnym elementem planu ratowania wspólnej waluty. Socjaliści uważają, że umowa ta jest niewystarczająca, gdyż nie przewiduje skoordynowanej walki z bezrobociem i zahamowaniem wzrostu gospodarczego.

Według Hollande'a pakt należy renegocjować "nie tylko w interesie Francji, ale dla dobra całej Europy". Argumentował w swym przemówieniu, że "jeśli nie osiągniemy wzrostu, to cele wyznaczone przez pakt nie zostaną wypełnione".

Hollande nawiązał również do niedawnych propozycji Sarkozy'ego w sprawie reformy układu z Schengen. "Nie zaakceptuję sytuacji, w której kwestia imigracji byłaby po raz kolejny wykorzystywana jako temat niezgody we Francji i w Europie" - podkreślił. Niedawne deklaracje wyborcze Sarkozy'ego wywołały we wtorek ostre słowa krytyki w Parlamencie Europejskim ze strony socjalistów, Zielonych i liberałów.

Sarkozy zagroził, że jeśli układ z Schengen nie zostanie zreformowany i wzmocniony to Francja z niego wyjdzie. W jego ocenie, w obecnej sytuacji gospodarczej i społecznej Europa, która nie kontroluje kto wkracza na jej terytorium, nie może też pozwolić sobie na godne potraktowanie imigrantów ani zagwarantować im opieki społecznej.

Kandydat Partii Socjalistycznej odpowiedział również swoim krytykom, zarzucającym mu izolację w Europie. "Nie będę sam, ponieważ dostanę głosy francuskich wyborców, którzy dadzą mi mandat. Nie będę sam, ponieważ będą ze mną sojusznicy (...) Nie będę sam, ponieważ będę szanował moich partnerów" - podkreślił. Z ironią odniósł się przy tym do obecnego prezydenta Francji, nie wymieniając go z nazwiska, mówiąc że "nie będzie używał dwóch języków: jednego w Brukseli, a drugiego w Paryżu".

Francuska PS ma nadzieję, że spotkanie Hollande'a z liderami europejskich partii socjalistycznych pozwoli podnieść jego wiarygodność na arenie międzynarodowej. Zwolennicy Sarkozy'ego twierdzą, że wybór Hollande'a na prezydenta grozi Francji utratą prestiżu, gdyż czołowi przywódcy Europy - niemiecka kanclerz Angela Markel i brytyjski premier David Cameron - wsparli publicznie obecnego prezydenta.

Hollande zwrócił również uwagę na szczególne relacje francusko-niemieckie i kluczową rolę tych dwóch krajów w UE. Podziękował za poparcie swoim kolegom z Niemiec i Włoch obecnym na forum: szefowie niemieckiej SPD Sigmarowi Gabrielowi oraz liderowi włoskiej Partii Demokratycznej Pier Luigiemu Bersaniemu.

W obecności przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza Hollande wezwał do "jeszcze większej odpowiedzialności Komisji Europejskiej przed PE".

Jak mówią organizatorzy forum lewicy, ta inicjatywa ma przez 18 miesięcy towarzyszyć trzem kampaniom wyborczym - najbliższej we Francji i późniejszym w Niemczech i Włoszech. Ich zdaniem, nadchodzące "wybory mogą zmienić wizerunek Europy, ponieważ w tych trzech krajach UE mieszka obecnie aż 200 mln Europejczyków na 330 mln mieszkańców strefy euro".

Podczas forum przyjęto deklarację, w której przedstawiono wspólne rozwiązania lewicy europejskiej "w dobie trwającego kryzysu ekonomicznego, nadchodzącej recesji, ciągłego wzrostu bezrobocia i ubóstwa w wielu krajach UE".

"Odpowiedzialność budżetowa i dyscyplina fiskalna są kluczowe dla zapewnienia stabilizacji w strefie euro i ożywienia na nowo europejskiego modelu społecznego. W każdym kraju powinien zostać wprowadzony plan w celu zagwarantowania redukcji deficytów i zadłużenia" - czytamy.

Przyszły budżet UE na lata 2014-2020 powinien być "bardziej efektywny i przejrzysty", z naciskiem na takie niezbędne kwestie jak "sprawiedliwość społeczna, zatrudnienie, edukacja i szkolenia zawodowe". Większą rolę w tym powinien odgrywać Europejski Bank Inwestycyjny, a priorytetami powinno być "tworzenie miejsc pracy i walka z segmentacją rynku pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o młodzież i kobiety".

Europejska lewica postuluje ponadto pozyskiwanie nowych środków finansowych przez UE, w tym m.in. "bezzwłoczne wprowadzenie przez KE podatku od transakcji finansowych", emisję euroobligacji, czy wzmożoną walkę z rajami podatkowymi.

Zwrócono również uwagę na konieczność zwiększenia w dobie kryzysu roli Europejskiego Banku Centralnego, a także PE i parlamentów narodowych w debatach dotyczących kwestii europejskich. W deklaracji zapowiedziano wreszcie, że w wyborach do PE partie socjaldemokratyczne powinny wskazać wspólnego kandydata na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej.

Z Paryża Karolina Cygonek (PAP)

cyk/ awl/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)