Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Kolejna próba sił między związkami zawodowymi a rządem

0
Podziel się:

We Francji rozpoczął się w czwartek siódmy już w ciągu ostatnich dwóch
miesięcy dzień mobilizacji przeciwników reformy emerytalnej. Związkowcy kontynuują protesty, choć w
środę reformę tę przyjął ostatecznie francuski parlament.

We Francji rozpoczął się w czwartek siódmy już w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dzień mobilizacji przeciwników reformy emerytalnej. Związkowcy kontynuują protesty, choć w środę reformę tę przyjął ostatecznie francuski parlament.

Wszystkie główne związki zawodowe organizują w czwartek strajki i manifestacje. Chcą w ten sposób pokazać, że mobilizacja przeciwników reformy emerytalnej nie wygasła, mimo że widać oznaki jej osłabienia. W środę, mimo fali protestów społecznych, parlament uchwalił ostatecznie zmiany przewidujące m.in. podniesienie wieku emerytalnego z 60 do 62 lat.

W całym kraju związkowcy przewidują około 270 demonstracji. Strajk obejmuje przede wszystkim transport lotniczy i kolejowy, w tym odwołanie połowy połączeń lotniczych z paryskim lotniskiem Orly i blisko jednej trzeciej rejsów na innych francuskich terminalach.

Według czwartkowego sondażu ośrodka CSA dla dziennika "Le Parisien", kolejny dzień mobilizacji popiera 65 proc. Francuzów, czyli nieco mniej niż poprzedni, który odbył się 19 października; wówczas popierało akcję 71 proc. badanych.

Szef największej centrali związkowej CGT Bernard Thibault powiedział w środę dziennikowi "Liberation": "W przeciwieństwie do tego, co myśli rząd, nie zbliżamy się do zakończenia konfliktu wraz z przyjęciem ustawy emerytalnej przez parlament. Będziemy domagać się (w czwartek), jak i 6 listopada, kiedy odbędzie się nowa akcja, aby nie ogłoszono tej ustawy. Uchwalona czy nie, sprawa nie jest skończona" - podkreślił Thibault.

W niektórych sektorach, jak w branży paliwowej i na kolei, strajki trwają nieprzerwanie od 12 października, choć ostatnio słabną. Od poniedziałku wrócili do pracy pracownicy połowy z 12 francuskich rafinerii, w pozostałych protest jest kontynuowany. Wznowienie produkcji może jednak zająć kolejne dni. Jest ono uzależnione od zakończenia blokady portów w pobliżu Marsylii i Hawru, których obsługa nie wpuszcza statków z surową ropą i produktami petrochemicznymi. Z tego powodu na redzie w okolicy marsylskiego portu kilkadziesiąt tankowców czeka wciąż na rozładunek

Nadal na około jednej piątej stacji benzynowych w całej Francji brakuje paliw. Sytuacja poprawia się bardzo powoli. Według francuskiej Federacji Pracowników Transportu Drogowego (FNTR), problemy kierowców z zaopatrzeniem w paliwo skończą się za "dwa-trzy tygodnie". Z większym optymizmem podchodzi do tej sprawy rząd, który już w ubiegły piątek mówił, że problemy z paliwem są kwestią "kilku dni".

Jak podkreślają przedstawiciele branży, wobec wstrzymania produkcji w rodzimych rafineriach poprawa zaopatrzenia jest możliwa dzięki korzystaniu z rezerw koncernów naftowych oraz przyspieszeniu importu paliw przez Francję. Według radia France Info, od tego tygodnia kraj ten sprowadza dziennie 100 tys. ton paliw.

Z ulic wielu miast, m.in. Marsylii i Nantes, znikają też powoli sterty śmieci, które nagromadziły się w ciągu dwutygodniowego protestu pracowników zakładów oczyszczania miasta. Jednak w niektórych miejscowościach, jak w okolicach Tuluzy, protest nie został przerwany i śmieciarki nadal nie wywożą odpadów.

W czwartek nie będą strajkować nauczyciele, gdyż we Francji trwa do 1 listopada przerwa w zajęciach, tzw. ferie Wszystkich Świętych. Z tego samego powodu zakończyły się w tym tygodniu blokady liceów przez uczniów, którzy ostatnio też dołączyli do protestów przeciw reformie emerytalnej.

Zgromadzenie Narodowe, izba niższa francuskiego parlamentu, przyjęło w środę ostatecznie kontrowersyjną rządową reformę emerytalną. W ten sposób zakończyła się dwumiesięczna batalia parlamentarna w tej kwestii. Socjalistyczna opozycja zapowiedziała już, że skieruje ustawę do Rady Konstytucyjnej, aby ta zbadała jej zgodność z ustawą zasadniczą. Jeśli Rada nie zakwestionuje ustawy, prezydent Nicolas Sarkozy podpisze ją jeszcze w tym roku.

Projekt przyjęty ostatecznie przez parlament zakłada, że stopniowo do 2018 roku minimalny wiek przejścia na emeryturę wzrośnie z 60 do 62 lat. Jednocześnie podwyższa także o dwa lata - z 65 do 67 lat - wiek, od którego będzie można otrzymać emeryturę w pełnej wysokości nawet przy niepełnym okresie płacenia składek. Oprócz tego projekt ustawy przewiduje wydłużenie okresu płacenia obowiązkowych składek emerytalnych: z 40,5 roku obecnie do 41 lat w 2012 roku i do 41,5 w 2020 roku. Przewiduje się też stopniowe ujednolicenie stopy płaconych składek emerytalnych w sektorach publicznym i prywatnym.

Zmiany obejmują sektor publiczny i prywatny, poza pewnymi kategoriami zawodowymi, które korzystają z przywilejów emerytalnych jak np. służby mundurowe.

Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)

szl/ cyk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)