Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Kolejne śledztwo ws. finansowania kampanii Sarkozy'ego

0
Podziel się:

We Francji wszczęto piątek kolejne śledztwo w związku z podejrzeniami
o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Według
badanych właśnie zarzutów środki na kampanię w 2007 r. miał wyłożyć libijski dyktator Muammar
Kaddafi.

We Francji wszczęto piątek kolejne śledztwo w związku z podejrzeniami o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Według badanych właśnie zarzutów środki na kampanię w 2007 r. miał wyłożyć libijski dyktator Muammar Kaddafi.

Przedstawiciel prokuratury powiedział agencji Reutera, że nowe śledztwo wszczęto w związku z zarzutami przedstawionymi przez francusko-libijskiego przedsiębiorcę Ziada Takieddine'a. Przeciwko Takieddine'owi również toczy się śledztwo, w związku z nielegalną sprzedażą broni do Pakistanu w latach 90.

Sarkozy, który spotkał się z Kaddafim w Paryżu w 2007 roku, zaprzecza wszelkim zarzutom. Zwraca uwagę, że to on był głównym inicjatorem interwencji wojskowej NATO w Libii, która doprowadziła do obalenia libijskiego dyktatora w 2011 roku.

Przeciw Sarkozy'emu toczy się już inne śledztwo w związku z aferą korupcyjną dotyczącą nielegalnego finansowania kampanii wyborczej.

Prokuratora zarzuca byłemu prezydentowi między innymi nielegalne finansowanie zwycięskiej dla niego kampanii w 2007 roku z pieniędzy przyjętych od najbogatszej kobiety we Francji, miliarderki Liliane Bettencourt, a także wykorzystywanie faktu, że nie była już ona "w pełni władz umysłowych" - pisze Reuters. Sarkozy odrzuca również te zarzuty.

90-letnia Liliane Bettencourt jest spadkobierczynią twórcy firmy L'Oreal i jedną z najbogatszych kobiet na świecie. Wartość jej majątku szacuje się na około 20 miliardów euro.

Sympatycy partii Sarkozy'ego, centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), chcą, by wystartował on w wyborach prezydenckich w 2017 roku. Toczące się przeciw byłemu prezydentowi śledztwo w sprawie afery Bettencourt nie zmienia faktu, że Sarkozy jest preferowanym przez elektorat UMP kandydatem na szefa państwa; według kwietniowych sondaży opowiada się za nim 63 proc. ankietowanych, podczas gdy tylko 11 proc. chciałoby, by głową państwa został były premier Francois Fillon, a 9 proc. oddałoby głos na burmistrza Bordeaux Alaina Juppe.

Na początku marca były prezydent Francji dał do zrozumienia, że rozważa możliwość startu w wyborach prezydenckich w 2017 roku.(PAP)

fit/ kar/

13639652 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)