Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner ocenił, że przeprowadzenie drugiej tury wyborów prezydenckich w Afganistanie jest ważne, choć jego zdaniem wybory i tak wygra dotychczasowy prezydent Hamid Karzaj - powiedział w we wtorek w radiu France Info.
"Los drugiej tury wyborów wydaje mi się bardzo ważny, ponieważ jest to dowód na istnienie demokracji i przez to Afganistan będzie ściślej podążał demokratyczną drogą, a to dobra rzecz" - oświadczył.
"Myślę, że prezydent Karzaj jest wystarczająco rozsądny, żeby zaakceptować przeprowadzenie drugiej tury. Nie wiem, czy ma 47, 48 czy 49 proc. głosów, w każdym razie jego przeciwnik Abdullah Abdullah ma 24 proc., więc Karzaj wygra wybory" - ocenił Kouchner.
Szef francuskiej dyplomacji, który podczas weekendu był w Kabulu, ocenił prawdopodobieństwo przeprowadzenia drugiej tury na 95 proc.
Wspierana przez ONZ Komisja ds. Skarg Wyborczych w Afganistanie ogłosiła w poniedziałek nieważność setek tysięcy głosów, co sprawia, że druga tura staje się bardziej prawdopodobna. Komisja nie poinformowała oficjalnie, ile głosów stracił każdy z kandydatów. Jednak zdaniem amerykańskich obserwatorów poparcie Karzaja może spaść z 54 proc., jak wynikało ze wstępnych wyników, do 48 proc. Aby uniknąć dogrywki, dotychczasowy prezydent musiałby przekroczyć 50-procentowy próg.
Również w poniedziałek rzecznik Karzaja oświadczył, że prezydent Afganistanu zaakceptuje ostateczne wyniki podane przez Niezależną Komisję Wyborczą.
"Musimy zaczekać na ostateczne wyniki podane przez uprawnione władze, to znaczy Niezależną Komisję Wyborczą, a kiedy zostaną ogłoszone, jesteśmy zobowiązani przez prawo do ich zaakceptowania" - oświadczył przedstawiciel Karzaja w afgańskiej telewizji.
Karzaj w ostatnich tygodniach z niechęcią odnosił się do pomysłu przeprowadzenia drugiej tury wyborów, jednak wydaje się, że zmienił stanowisko pod wpływem międzynarodowych nacisków napominających go, by przestrzegał procedur wyborczych.(PAP)
keb/ kar/
4969501
