Francja będzie gospodarzem trzeciej z kolei konferencji "Przyjaciele Syrii", która odbędzie się 6 lipca w Paryżu - poinformowało w czwartek francuskie MSZ w sytuacji, gdy narasta presja na światowe mocarstwa, aby zareagowały na eskalację konfliktu w Syrii.
W spotkaniu weźmie udział koalicja krajów takich Francja, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska i Katar, które chcą, aby prezydent Syrii Baszar el-Asad ustąpił.
Datę konferencji ustalił na czwartkowym forum w Stambule poświęconym walce z terroryzmem szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius. Poprzednie konferencje z cyklu "Przyjaciele Syrii" odbyły się w Tunisie i Stambule.
Pomimo wezwań wspólnoty międzynarodowej siły reżimu Asada dokonują masakry na ludności cywilnej. W środę w prowincji Hama w środkowej Syrii z rąk armii zginęło, według różnych źródeł, od 55 do 100 osób. Z kolei 25 maja w Huli na zachodzie kraju zabitych zostało ponad 100 osób.
Agencja Reutera poinformowała w czwartek, powołując się na szef oenzetowskiej misji monitorującej, że jej obserwatorzy nie mogli wjechać do wioski Al-Kubeir w prowincji Hama. "Zostali zatrzymani na punktach kontrolnych syryjskiej armii i zostali zawróceni" - poinformował generał Robert Mood.
Jak dodał, otrzymuje informacje od okolicznych mieszkańców, że "zagrożone jest bezpieczeństwo obserwatorów, jeśli wjadą oni do wioski Al-Kubeir". Zastrzegł, że pomimo tego obserwatorzy będą starali się wjechać do wioski.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku trwającego od marca 2011 roku konfliktu zbrojnego między przeciwnikami reżimu Asada a siłami rządowymi zginęło już około 13 tys. ludzi. (PAP)
cyk/ abr/
11575875 11575983 arch.
