Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Nie zapłacisz czekiem, bo mieszkasz w złej dzielnicy

0
Podziel się:

We Francji coraz częściej zdarza się, że sprzedawcy odmawiają przyjmowania
czeków od klientów, którzy mieszkają na przedmieściach o złej reputacji - pisze "Le Parisien".
Według gazety, to tylko jeden z przykładów dyskryminacji z powodu miejsca zamieszkania.

We Francji coraz częściej zdarza się, że sprzedawcy odmawiają przyjmowania czeków od klientów, którzy mieszkają na przedmieściach o złej reputacji - pisze "Le Parisien". Według gazety, to tylko jeden z przykładów dyskryminacji z powodu miejsca zamieszkania.

Nad Sekwaną bardzo powszechne jest płacenie za zakupy w sklepach za pomocą czeków. Jednak - jak zauważa popularna paryska gazeta - niektórych Francuzów może spotkać przy kasie niemiła niespodzianka.

Bywa coraz częściej, że niektóre sieci handlowe - w obawie przed czekami bez pokrycia - zastrzegają, że nie przyjmują tej formy płatności od mieszkańców paryskich departamentów o wysokiej przestępczości.

"Le Parisien" podaje przykład podparyskiego supermarketu meblowego sieci "Conforama", który wywiesił niedawno ogłoszenie: "Sklep będzie mógł przyjmować tylko czeki z (departamentów) 95 lub 78". Wspomniane dwa podparyskie departamenty są uważane - w przeciwieństwie do niektórych innych - za zamożne i spokojne.

Ostatnio media nagłośniły inny podobny przypadek. Klientka podparyskiego supermarketu "U" złożyła w sądzie skargę o dyskryminację po tym, jak nie chciano przyjąć jej czeku z adresem miejscowości, która owiana jest złą sławą.

"Le Parisien" zauważa, że każdy sklep ma całkowite prawo do odmowy przyjmowania czeków jako środków płatności, ale problemem jest, jeśli czyni to tylko wobec pewnej kategorii klientów.

Dziennik wspomina przy tej okazji o innych przypadkach dyskryminacji z powodu miejsca zamieszkania. Władze departamentu 93 (Seine-Saint-Denis) skarżą się od dłuższego czasu, że mieszkańcy tego przedmieścia o wysokiej przestępczości są często "źle widziani" przez pracodawców.

Obecne francuskie prawo, choć wyróżnia dyskryminację ze względu m.in. na płeć, rasę czy religię, to nie wymienia w tym kontekście miejsca zamieszkania. Propozycję dołączenia tego ostatniego kryterium do istniejącej już listy dyskryminacji zaproponowała w ubiegłym roku specjalna francuska instytucja Halde, zajmująca się walką z łamaniem zasady równości wobec prawa. Na razie sprawa utknęła jednak w martwym punkcie.

Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)

szl/ cyk/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)