Francja odrzuciła propozycję Iranu w sprawie nowego spotkania technicznego na temat projektu wymiany nisko wzbogaconego uranu na paliwo jądrowe - oświadczyło w czwartek francuskie MSZ.
Jeśli "dialog (z Iranem) ma być kontynuowany, nie będzie on dotyczył kwestii technicznych" - powiedział rzecznik MSZ Bernard Valero.
W środę "Iran zdecydowanie odrzucił projekt porozumienia zaproponowany przez (szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej) Mohameda ElBaradeia w sprawie dostarczenia paliwa jądrowego do reaktora badawczego w Teheranie, odmawiając wywiezienia ze swego terytorium (za granicę) nisko wzbogaconego uranu (...)" - podkreślił Valero podczas briefingu prasowego.
"Ocenimy z naszymi partnerami z grupy 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) konsekwencje tej politycznej odpowiedzi" - dodał.
W środę irański szef dyplomacji Manuszehr Mottaki oświadczył, że Iran chce nowego spotkania technicznego z przedstawicielami USA, Rosji i Francji w sprawie projektu wymiany irańskiego nisko wzbogaconego uranu na paliwo jądrowe. "Oświadczyliśmy, że komitet techniczny spotkania w Wiedniu powinien zebrać się na nowo i że przedstawimy nasze stanowisko" w sprawie wymiany uranu - powiedział Mottaki.
Jak dodał, Iran odmawia przekazywania swego uranu za granicę, ale jest gotowy rozważyć "równoległą wymianę" materiału na paliwo w granicach kraju. Zaznaczył, że irańskie władze przeprowadziły "badania techniczne i ekonomiczne" i "z pewnością" nie będą transportować irańskiego nisko wzbogaconego uranu za granicę.
Deklaracja Mottakiego oznacza, że Teheran odrzuca propozycję MAEA z 21 października, wypracowaną po ponad dwóch dniach negocjacji w Wiedniu.
Projekt porozumienia MAEA wzywa Iran do wysłania za granicę około 75 proc. swoich zapasów nisko wzbogaconego uranu, który mógłby posłużyć do budowy broni atomowej. Zapasy te zostałyby poddane dalszemu wzbogaceniu w Rosji, a następnie przesłane do Francji, gdzie zrobiono by z nich paliwo do reaktora badawczego w Teheranie.
Wysłanie takiej ilości zapasów za jednym razem spowodowałoby, że Teheran nie miałby wystarczająco dużo surowca, by wyprodukować materiał do broni atomowej. Zdaniem ekspertów Iran potrzebowałby przynajmniej roku, aby uzupełnić zapasy, co dałoby społeczności międzynarodowej czas na przekonanie go do porzucenia programu wzbogacania uranu. (PAP)
cyk/ ro/
5159869, arch.
