(EMBARGO DO GODZ. 22.00 NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE AGITACJĘ WYBORCZĄ!)
7.6.Paryż (PAP) - Frekwencja w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego we Francji była na godz. 17.00 o ułamki procenta niższa niż w czasie poprzedniego głosowania w 2004 roku, gdy padł rekord absencji wyborczej - podało francuskie MSW.
Jak przewidywały ośrodki badania opinii publicznej, bezbarwna kampania wyborcza nie zmobilizowała Francuzów do głosowania. O godz. 17.00 frekwencja wyniosła dokładnie 33,18 proc., czyli nieznacznie mniej niż pięć lat temu, gdy zanotowano o tej samej godzinie - 33,24 proc. Można się więc obawiać, że w tych wyborach zostanie pobity rekord absencji wyborczej, ustanowiony pięć lat temu - 57 proc.
Liderzy dwóch prowadzących w sondażach list wyborczych - prezydent Nicolas Sarkozy z Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) i szefowa socjalistów Martine Aubry - oddali już swoje głosy. Szef państwa wraz z małżonką Carlą Sarkozy-Bruni głosował w szykownej XVI dzielnicy Paryża, a przewodnicząca Partii Socjalistycznej w Lille - mieście, w którym piastuje urząd mera.
Lokale wyborcze są otwarte na większości terytorium Francji od godziny 8 do 18, a w dużych miastach, w tym Paryżu, do godz. 20. Francuzi wybierają 72 eurodeputowanych w ośmiu okręgach. Listy wyborcze wystawiło 160 komitetów.
Szymon Łucyk (PAP)
szl/ ap/