Francuski prezydent Nicolas Sarkozy pogratulował w piątek prezydentowi USA Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla. Wyraził z tego powodu wielką radość oraz nadzieję, że nagroda ta umocni determinację Obamy "w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na świecie".
"Z ogromną radością dowiedziałem się o decyzji (noblowskiego) Komitetu w Oslo o przyznaniu Panu Pokojowej Nagrody Nobla" - napisał francuski prezydent w liście adresowanym do Obamy.
"Komitet wyróżnia Pana zdecydowane zaangażowanie dla obrony praw człowieka, sprawiedliwości i dla szerzenia pokoju na świecie, zgodnie z wolą fundatora nagrody" - podkreślił Sarkozy.
"(Komitet) oddaje też sprawiedliwość Pana wizji, głoszącej tolerancję i dialog między państwami, kulturami i cywilizacjami. Wyróżnia on także powrót Ameryki do serca wszystkich narodów świata" - napisał do Obamy francuski prezydent.
Podkreślił, że jego radość jest tym większa, że - w jego opinii - Nobel dla Obamy "umocni jego determinację w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na naszej planecie". "Jestem przekonany, że każdy, wszędzie na świecie, będzie czerpał z tego jeszcze silniejszą wolę współpracy z Panem i z Ameryką, by osiągnąć te wspólne cele" - zaznaczył Sarkozy.
Dodał, że "na tej drodze" amerykański prezydent może w zupełności liczyć na poparcie Francji.
Komentatorzy francuscy zauważają, że Sarkozy był wymieniany wcześniej jako jeden z kandydatów do tegorocznego Nobla za negocjacje w konflikcie rosyjsko-gruzińskim w Abchazji i Osetii Południowej w ubiegłym roku.
Szymon Łucyk (PAP)
szl/ mc/