Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział w środę, że jego kraj będzie kontynuował operacje militarne w Libii w ramach mandatu ONZ tak długo, jak będzie to niezbędne. Sarkozy przyjął tego dnia Mahmuda Dżibrila z powstańczej Narodowej Rady Libijskiej.
Zapowiadana wcześniej konferencja grupy kontaktowej ds. Libii odbędzie się w Paryżu 1 września - powiedział Sarkozy dziennikarzom po spotkaniu z Dżibrilem, który pełni funkcję premiera nowych władz libijskich.
Międzynarodowa grupa kontaktowa ds. Libii została utworzona w marcu w Londynie. Biorą w niej udział kraje uczestniczące w operacji NATO przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego. Prezydent Sarkozy powiedział, że na konferencję pod hasłem "Przyjaciele Libii" zostaną zaproszone też Rosja, Chiny, Brazylia i Indie.
Francja była pierwszym krajem, który uznał Narodową Radę Libijską (NRL) za prawowitego reprezentanta Libii, była też głównym orędownikiem NATO-wskiej operacji przeciwko siłom Kadafiego.
Dżibril, jak pisze agencja Associated Press, jest świadom tego, że walka się jeszcze nie zakończyła i że nowe władze libijskie będą potrzebować poważnej pomocy z Zachodu.
"Walka się jeszcze nie skończyła (...), jest wciąż wiele skupisk i śladów starego reżimu, który podsyca ogień" - powiedział Dżibril. Dodał, że później "nastąpi inna walka, która będzie zacięta - batalia o odbudowę (kraju)".(PAP)
mmp/ kar/
9644666 9644506 9644497
