Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Simone Veil w Akademii Francuskiej

0
Podziel się:

Simone Veil, jedną z najpopularniejszych Francuzek, byłą przewodniczącą
Parlamentu Europejskiego, przyjęto w czwartek do prestiżowej Akademii Francuskiej. Na tradycyjnej
szpadzie członka Akademii Veil wyryła swój numer więźniarki Auschwitz-Birkenau.

Simone Veil, jedną z najpopularniejszych Francuzek, byłą przewodniczącą Parlamentu Europejskiego, przyjęto w czwartek do prestiżowej Akademii Francuskiej. Na tradycyjnej szpadzie członka Akademii Veil wyryła swój numer więźniarki Auschwitz-Birkenau.

Jak podkreślają media, Veil jest dopiero szóstą kobietą w dziejach jednej z najstarszych francuskich instytucji, istniejącej od blisko czterech wieków. Zajęła fotel, w którym zasiadał niegdyś słynny dramatopisarz Jean Racine, a ostatnio były premier Pierre Messmer, zmarły w 2007 r.

Ceremonia przyjęcia nowej członkini odbyła się w czwartek pod kopułą paryskiego Institut de France, siedziby Akademii Francuskiej. W uroczystości wzięli udział - obok prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego - dwaj byli szefowie francuskiego państwa: Valery Giscard d'Estaing (także członek Akademii) i Jacques Chirac.

Jeszcze przed czwartkową ceremonią Veil otrzymała - zgodnie z wielowiekowym obyczajem - szpadę, noszoną przez członków Akademii. Kazała na niej wyryć z jednej strony dewizę zjednoczonej Europy i inskrypcję "Wolność, Równość, Braterstwo", a z drugiej - swój numer więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau.

Dziękując za przyjęcie do grona "Nieśmiertelnych" - jak nazywa się we Francji członków Akademii - Veil przypomniała słowa Wiktora Hugo, który jeszcze w XIX wieku zarysowywał projekt wspólnej Europy. Podkreśliła przy tym więzi Francji i Niemiec, nazywając mieszkańców tych krajów "braćmi w przeszłości, w teraźniejszości i w przyszłości".

Laudację na cześć Veil wygłosił znany pisarz Jean d'Ormesson. Zauważył żartobliwie, że wielu byłych członków Akademii popadło dziś w zupełne zapomnienie, ale - jak dodał - ten smutny los nie grozi Veil, która cieszy się powszechnym "uwielbieniem i podziwem" Francuzów.

82-letnia Veil przez kilkadziesiąt lat aktywnie uczestniczyła w polityce francuskiej i europejskiej, była zaangażowana w walkę o prawa kobiet, wspólną Europę i o pamięć o ofiarach Zagłady. Związana przez lata politycznie z centrum, zasiadała wielokrotnie jako minister we francuskich rządach, a w latach 1979-1982 - jako pierwsza kobieta - przewodniczyła Parlamentowi Europejskiemu.

We Francji jest też dobrze znana jako bojowniczka o prawa kobiet. W 1975 roku przeforsowała ustawę legalizującą w tym kraju aborcję, zwaną do dziś "ustawą Veil". Choć nie bierze już czynnego udziału w życiu politycznym, Veil nadal często zabiera głos publicznie, domagając się np. większego udziału kobiet w instytucjach publicznych.

Swoje dramatyczne przeżycia z młodości, w tym pobyt w obozie Auschwitz-Birkenau, opisała w książce "Une vie" ("Życie"), która kilka lat temu była we Francji bestsellerem.

Akademię Francuską powołał do życia w 1635 roku kardynał Richelieu. Jej głównym zadaniem jest stanie na straży języka francuskiego, a w jej skład wchodzi 40 członków: artystów, naukowców, mężów stanu. Do chwili przyjęcia Veil do Akademii w całej historii tej "męskiej" instytucji było tylko 5 kobiet-członkiń, w tym pisarka Marguerite Yourcenar i specjalistka od historii Rosji - Helene Carrere d'Encausse.

Szymon Łucyk (PAP)

szl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)