Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja: Wybory parlamentarnych rokują uzyskanie większości przez PS

0
Podziel się:

W pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji najlepiej
wypadli socjaliści i ich sojusznicy, co może oznaczać, że zdobędą oni absolutną większość w niższej
izbie parlamentu nawet bez koalicji ze skrajną lewicą - przewidują w poniedziałek media.

W pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji najlepiej wypadli socjaliści i ich sojusznicy, co może oznaczać, że zdobędą oni absolutną większość w niższej izbie parlamentu nawet bez koalicji ze skrajną lewicą - przewidują w poniedziałek media.

Partia Socjalistyczna (PS) i zrzeszone z nią ugrupowania zdobyły w przewagę, uzyskując w niedzielę 46,77 proc. głosów, prawica skupiona wokół UMP - 34,67 proc. głosów, Front Narodowy - 13,79 proc. i będzie walczył o "rozbicie UMP".

Socjaliści i ich sojusznicy mają szansę na zdobycie absolutnej większości parlamentarnej - pisze "Le Figaro", przytaczając wyniki sondaży, według których blok ten może zdobyć w drugiej turze wyborów od 283 do 329 miejsc w liczącym 557 miejsc Zgromadzeniu Narodowym i to nawet bez poparcia ekologów i skrajnej lewicy.

Uzyskanie absolutnej większości w Zgromadzeniu Narodowym "określi tempo i skalę reform, jakie przeprowadzi (...) prezydent Francois Hollande" - wyjaśnia BBC.

"Prawica traci, ale nie jest to pogrom" - komentuje w artykule redakcyjnym zastępca redaktora naczelnego "Le Figaro" Yves Threard.

Media zwracają uwagę na solidny wynik ultraprawicowego Frontu Narodowego, któremu przewodzi Marine Le Pen. Socjaliści chcą nawet utworzyć "front republikański", by zablokować kandydatów FN w drugiej turze 17 czerwca. UMP nie zajęło jeszcze w tej sprawie stanowiska.

Według "Le Point" Marine Le Pen liczy na to, że podzieli UMP, by "doprowadzić do jego eksplozji" i zyskać poparcie prawego skrzydła tej partii.

Wynik wyborów nie jest jednak przesądzony, frekwencja wyborcza była w niedzielę rekordowo niska (57 proc.) i Francję czeka jeszcze "tydzień wszelakich zagrożeń" - pisze "Le Point". W poniedziałek po południu zbierze się biuro polityczne UMP, by "rozstrzygnąć kwestię stanowiska (partii) wobec Frontu Narodowego".

Przewodnicząca PS Martine Aubry wzywa jednak do przeciwstawienia się za wszelką cenę wyborczemu awansowi FN. To tradycyjny wybór socjalistów wobec FN; w wyborach prezydenckich w 2002 roku wezwali oni do głosowania na kandydata prawicy Jacques'a Chiraca, by nie dopuścić do zwycięstwa ówczesnego przywódcy ultraprawicy Jean-Marie Le Pena - przypomina Aubry, cytowana przez "Le Nouvel Observateur".

UMP przyjmie prawdopodobnie postawę "ani PS, ani FN". "Nie będę nigdy wzywał do głosowania na kandydatów, którzy proponują szalone rozwiązania, jak koniec (wspólnej) Europy, wyjście ze strefy euro" - powiedział w niedzielę wieczorem były premier Francois Fillon, cytowany przez "Le Point". Gazeta zwraca uwagę, że nie jest bynajmniej pewne, czy FN nie podzieli UMP i nie położy kresu "jedności rodziny UMP".

Jak pisze AFP, "prawica nie ma zamiaru robić prezentu lewicy i tworzyć +kordonu sanitarnego+ wokół FN".

Brytyjski "Financial Times" zauważa, że jeśli przewaga PS i jej satelitów utrzyma się w drugiej rundzie wyborów, Hollande będzie miał wolną rękę, by wdrożyć zapowiedziane reformy. Przypomina, że prócz bodźców mających ożywić gospodarkę obiecał on zredukować deficyt budżetowy Francji do 3 proc. PKB w 2013 roku. "Taki cel wymaga surowych cięć wydatków", którym sprzeciwia się radykalna lewica, czyli Front Lewicy (Francuska Partia Komunistyczna i ugrupowania skrajne), więc zdobycie większości parlamentarnej bez udziału radykałów byłoby prezydentowi bardzo na rękę.

Skrajna lewica propaguje program bardzo odległy od poglądów i planów Hollande'a - przypomina agencja AFP.

"Financial Times" podkreśla, że FN może zamieszać podczas drugiej tury, doprowadzając do podziału prawicy i ułatwiając wygraną socjalistom.

Frontowi Narodowemu mogą przypaść trzy mandaty. Byłaby to pierwsza reprezentacja parlamentarna FN od 25 lat. Le Pen oświadczyła, że FN "potwierdził swoją pozycję trzeciej siły politycznej we Francji".

BBC przypomina, że francuski Senat już teraz kontrolowany jest przez partię Hollande'a i jeśli - wraz z sojusznikami - zdobędzie ona przewagę w niższej izbie francuskiego parlamentu, prezydent zyska silny mandat polityczny, by przeforsować obiecane reformy.(PAP)

fit/ kar/

11598459 int. arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)