Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Francja wzmocni swój kontyngent w Mali po śmierci dwojga dziennikarzy

0
Podziel się:

Francja "bez wątpienia" wzmocni swój kontyngent wojskowy w Mali po zabiciu
tam dwojga dziennikarzy francuskiego radia RFI - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka rządu
Francji Najat Vallaud-Belkacem.

Francja "bez wątpienia" wzmocni swój kontyngent wojskowy w Mali po zabiciu tam dwojga dziennikarzy francuskiego radia RFI - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka rządu Francji Najat Vallaud-Belkacem.

Vallaud-Belkacem przypomniała w wywiadzie dla Echos-TV - portalu telewizyjnego dziennika "Les Echos" - że siły ONZ stacjonują już na terytorium Mali, a wśród nich jest 3 tys. francuskich żołnierzy.

"Bez wątpienia trzeba będzie wzmocnić siły francuskie (w Mali), aby odeprzeć terrorystów" - powiedziała rzeczniczka.

"W ciągu kilku miesięcy nie uda się uregulować tak złożonego problemu jak sytuacja w Mali, gdzie zainstalowali się terroryści" - dodała Vallaud-Belkacem.

Odmówiła jednak podania jakichkolwiek konkretnych informacji na temat wysłania francuskich posiłków wojskowych do tego kraju.

W niedzielę francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius zapowiedział - również nie wdając się w żadne szczegóły - że "bezpieczeństwo w tym rejonie i na przyległych obszarach, zwłaszcza bezpieczeństwo obywateli francuskich, zostanie wzmocnione". Szef MSZ Francji określił sprawców zabójstwa jako "grupy terrorystyczne, z którymi prowadzimy walkę".

Spośród 3 tys. francuskich żołnierzy stacjonujących w Mali między 500 a 700 uczestniczy na północy kraju wraz oddziałami malijskimi i siłami ONZ w zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej pod kryptonimem Hydra.

Według wcześniejszego harmonogramu ministerstwa obrony kontyngent francuski miał być zredukowany do 2 tys. żołnierzy do końca 2013 roku, po malijskich wyborach parlamentarnych, których pierwsza tura ma się odbyć 24 listopada.

Dwoje dziennikarzy, Claude Verlon i Ghislaine Dupont, zostało w sobotę uprowadzonych po przeprowadzeniu wywiadu z mieszkańcem Kidalu, przedstawicielem tuareskiego separatystycznego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Azawadu. Porywacze wciągnęli dziennikarzy do samochodu, a następnie zabili.

Kidal, leżący ok. 1,5 tys. na północny wschód od stolicy Mali, miasta Bamako, w pobliżu granicy z Algierią, jest kolebką tuareskiej rebelii.

Tuaregowie wywołali wojnę w Mali w styczniu 2012 roku i już wiosną ogłosili na północy kraju niepodległość Azawadu. W czerwcu teren ten odebrali im lepiej uzbrojeni partyzanci Al-Kaidy, którzy północną połowę Mali przekształcili we własny kalifat. Został on rozbity przy pomocy Tuaregów przez Francję, która w styczniu 2013 roku dokonała inwazji na Mali.

Była to druga misja reporterów RFI w Kidalu. W lipcu relacjonowali oni stamtąd pierwszą turę wyborów prezydenckich. (PAP)

fit/ mc/

14966589 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)