Z powodu nowego ataku zimy oraz trwającego strajku personelu lotniczego w czwartek nadal będzie odwołana lub zakłócona duża część lotów z paryskich lotnisk - zapowiedziała w środę w komunikacie Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC).
Z powodu możliwego oblodzenia pasów startowych DGAC zażądała od linii lotniczych odwołania w czwartek 15 proc. lotów z lotniska Roissy-Charles de Gaulle oraz połowy połączeń z drugiego paryskiego terminalu - Orly. Dodatkowe zakłócenia będzie powodować strajk kontrolerów lotniczych, którzy protestują od środy przeciw planowanej redukcji etatów. Jest ona związana z powstaniem zintegrowanej struktury nawigacji lotniczej, obejmującej także inne kraje europejskie.
Dyrekcja lotnictwa cywilnego prosi pasażerów, by przed udaniem się w podroż skontaktowali się ze swoimi liniami lotniczymi.
W środę odwołano około 50 proc. lotów z terminalu Orly oraz około 40 proc. porannych połączeń z lotniska Roissy-Charles de Gaulle. Na obu portach lotniczych zanotowano też liczne opóźnienia, dochodzące do dwóch godzin.
Tymczasem niemal powrócił do normy ruch na francuskich drogach. Meteorolodzy odwołali w środę po południu w całym kraju stan pogotowia na wypadek śniegu i gołoledzi. Trudności w poruszaniu się pojazdów mogą się utrzymywać jedynie na drogach pobocznych.
Według firmy Eurostar, z powodu srogiej zimy w Wielkiej Brytanii w czwartek nadal będzie "lekko zakłócony" ruch pociągów Paryż-Londyn i Bruksela-Londyn kursujących pod Kanałem La Manche. Zgodnie z rozkładem mają poruszać się w czwartek po krajowych trasach superszybkie pociągi TGV, które w ostatnich dniach notowały nawet kilkugodzinne opóźnienia.
Szymon Łucyk (PAP)
szl/ mc/
