Żaglowiec 'Fryderyk Chopin" ma wypłynąć w środę po południu ze Szczecina. Dzień później, ze Świnoujścia wyruszy w tygodniowy rejs po Bałtyku - poinformowała PAP Katarzyna Zając z firmy "3Oceans", która jest armatorem jednostki.
"Fryderyk Chopin" dwa tygodnie temu, po ośmiu miesiącach nieobecności, wrócił kraju.
Jak dodała Zając, najbliższe dwa miesiące żaglowiec spędzi na Bałtyku. Zaplanowano już kilka rejsów. W sierpniu jednostka dołączy w Turku do regat "The Culture Tall Ship Regatta 2011". Sezon zimowy żaglowiec prawdopodobnie spędzi na Karaibach.
Warszawska firma "3Oceans" organizuje rejsy oraz zajmuje się czarterem jachtów.
Wcześniej Piotr Kulczycki z firmy informował, że jest dużo chętnych do pływania żaglowcem, a jednostka ma obłożenie do końca roku. Dodawał też, że trwają rozmowy na temat dokończenia, przerwanego przez wypadek, rejsu młodzieży ze "Szkoły pod żaglami"; brany jest pod uwagę termin przyszłoroczny.
1 października ubiegłego roku "Fryderyk Chopin" wyruszył w rejs "Szkoły pod żaglami". Na pokładzie było blisko 40 gimnazjalistów. Pod koniec października w drodze na Karaiby, podczas potężnego sztormu na Atlantyku, około 100 mil morskich na południowy zachód od brytyjskich wysp Scilly, żaglowiec stracił oba maszty. Nikomu z załogi nic się nie stało.
Do portu Falmouth jednostkę odholował kuter rybacki. Koszt naprawy masztów pokrył PZU. Remont kosztował ok. pół mln funtów. "Chopin" dostał nowe ożaglowanie, poszycie pokładu, maszty, relingi. Statek nie mógł jednak wypłynąć, bo nałożono na niego areszt jako zabezpieczenie roszczeń kutra, który go odholował po utracie masztów. Ostatecznie nowy armator, spółka "3Oceans", udzielił gwarancji zabezpieczających roszczenia; areszt uchylono i żaglowiec wrócił do kraju.(PAP)
epr/ bos/ jbr/
