Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"FT": Stalin wciąż przesłania stosunki Rosji z jej sąsiadami

0
Podziel się:

Rosyjscy przywódcy muszą uczciwie wytłumaczyć związek między zwycięstwem ZSRR
w drugiej wojnie światowej, a ciemną stroną historii Rosji w XX wieku, w szczególności pod rządami
Józefa Stalina - napisał poniedziałkowy "Financial Times".

Rosyjscy przywódcy muszą uczciwie wytłumaczyć związek między zwycięstwem ZSRR w drugiej wojnie światowej, a ciemną stroną historii Rosji w XX wieku, w szczególności pod rządami Józefa Stalina - napisał poniedziałkowy "Financial Times".

Ocena drugiej wojny światowej jest zasadniczo odmienna w Rosji i u jej sąsiadów - wskazuje dziennik. Tłumaczy to tym, że debata historyczna w Rosji jest znacznie mniej zaawansowana niż w Europie Środkowej, państwach bałtyckich czy Europie Zachodniej; podłożem kontrowersji jest rola Stalina, a politycy nie chcą zostawić debaty historykom.

"Rosjanie postrzegają zwycięstwo nad Niemcami jako największy triumf ZSRR, za który zapłacili ogromną cenę. Jeśli zwycięstwo to jest kwestionowane, to podważana jest również ofiara, jakiej ono wymagało. Rządząca elita wokół (premiera Władimira) Putina wykorzystuje to przeświadczenie do wzmocnienia władzy, potępiając krytyków stalinizmu jako wrogów Rosji" - podsumowuje myślenie Kremla "FT".

"Dla większości obywateli Europy Wschodniej Stalin nie tylko przyczynił się do wybuchu drugiej wojny światowej, ale winien jest okrutnych zbrodni wojennych, a w późniejszych latach - narzucenia tyranii, która skończyła się dopiero w 1989 roku. Jej efekty nadal dają o sobie znać (...)" - wskazuje "FT".

Gazeta przypomina, że Moskwa "dostała apopleksji" w reakcji na przyjęcie przez zgromadzenie parlamentarne OBWE rezolucji, wzywającej do ustanowienia Europejskiego Dnia Pamięci o Ofiarach Stalinizmu i Faszyzmu w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow 23 sierpnia.

Dla podejmowanych przez Moskwę zabiegów usprawiedliwienia paktu nie ma uzasadnienia, ponieważ jego następstwem było zajęcie wschodnich ziem polskich, deportacje ludności, egzekucje, w tym ok. 25 tys. polskich oficerów i podoficerów w Katyniu i innych miejscach - wskazuje "FT".

Postrzeganiu i ocenom historii towarzyszy impas, w którym oficjalna wersja historii lansowana przez Moskwę zderza się z historyczną pamięcią w państwach, które w przeszłości były przez nią ujarzmione. "FT" nie ma złudzeń, że przezwyciężenie impasu będzie trudne, ale uważa, iż to Moskwa powinna zrobić pierwszy krok.

"Do złagodzenia politycznych napięć w stosunkach Rosji z członkami UE w Europie środkowej, na czele z Polską, przyczyniłoby się wypowiedzenie przez premiera Władimira Putina (w czasie pobytu na Westerplatte - PAP) kilku pojednawczych słów" - dodaje gazeta.

Zdaniem "FT" największymi ofiarami oficjalnych rosyjskich fałszerstw historycznych nie są państwa bałtyckie czy Polacy, lecz sami Rosjanie. Dyskusje na temat najnowszej historii, które z początkiem lat 90. były dopuszczane, zostały ograniczone przez Putina, narzucającego obowiązującą wykładnię historii i sankcje za odstępstwo od niej. (PAP)

asw/ az/ kar/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)