Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fundacja Helsińska i wydawcy: nie skazujmy za odmowę sprostowania

0
Podziel się:

Izba Wydawców Prasy i Helsińska Fundacja Praw Człowieka wzywają do
zniesienia odpowiedzialności karnej za niezamieszczenie sprostowania prasowego. Projekt nowelizacji
Prawa prasowego, który zawiera te przepisy, wrócił do ministerstwa kultury w celu "dodatkowych
analiz".

Izba Wydawców Prasy i Helsińska Fundacja Praw Człowieka wzywają do zniesienia odpowiedzialności karnej za niezamieszczenie sprostowania prasowego. Projekt nowelizacji Prawa prasowego, który zawiera te przepisy, wrócił do ministerstwa kultury w celu "dodatkowych analiz".

Projekt nowelizacji w styczniu miał być przyjęty przez rząd, wrócił jednak do prac resortowych. Jak poinformowało PAP ministerstwo "dodatkowej analizy wymaga kwestia sposobu zmiany art. 33 ust. 1 oraz art. 46 ustawy - Prawo prasowe tak, aby w pełni zrealizować wytyczne sformułowane przez TK odnośnie przesłanek obligatoryjnej odmowy opublikowania sprostowania przez redaktora naczelnego".

W art. 33 mowa jest o przesłankach pozwalających odmówić sprostowania lub odpowiedzi; art. 46 stanowi, że za uchylenie się od publikacji sprostowania lub odpowiedzi grozi grzywna lub kara ograniczenia wolności.

Wyrok TK z 1 grudnia 2010 r. stwierdza, że obecne przepisy dotyczące sprostowania i odpowiedzi prasowej są niezgodne z konstytucją, bo nie precyzują czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam naczelny, co stawia go w sytuacji, która "nie jest dla niego przewidywalna". TK nie wykluczył zarazem utrzymania przez ustawodawcę odpowiedzialności karnej. Tylko jeden sędzia był za niekonstytucyjnością przepisu o karaniu za odmowę publikacji sprostowania.

Trybunał odroczył wejście wyroku w życie o 18 miesięcy - orzeczenie wejdzie w życie 13 lipca 2012 r.

"Nie może być tak, że w państwie prawa, w państwie, w którym najwyższym aktem normatywnym jest konstytucja, istnieje przepis, o którym TK mówi, że on jest sprzeczny z konstytucją i w oparciu o ten przepis przez półtora roku sądy mają skazywać redaktorów naczelnych. To się w głowie nie mieści" - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej pełnomocnik wydawnictwa Presspublica (wydawca "Rzeczpospolitej"), mec. Jacek Kondracki.

Według Kondrackiego sądy w tej sytuacji powinny stosować konstytucję wprost i przyjmując niekonstytucyjność art. 46 uniewinniać w sprawach o niezamieszczenie sprostowania.

"To, co wydaje się teraz elementarne, to walka o zniesienie odpowiedzialności karnej za niezamieszczenie sprostowania" - podkreślał. "Sprawa karna poza wątpliwą satysfakcją skarżącego, który uzyska ewentualnie wyrok skazujący, nic więcej mu nie daje, nie powoduje zamieszczenia sprostowania. Co więc za sens?" - pytał Kondracki. "Owo sprostowanie skarżący może uzyskać wyłącznie w wyniku procesu cywilnego" - dodał.

Wśród przykładów redaktorów naczelnych skazanych za nieopublikowanie sprostowania wymieniono np. b. naczelnego "Rz" Grzegorza Gaudena (do tekstu z 2006 r. o Warszawskiej Grupie Inwestycyjnej) czy b. naczelnego "Pulsu Biznesu" Jarosława Srokę (tekst z 2004 r. o prywatyzacji Huty Łaziska).

Dr Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej przypomniał, że dotychczasowe prace nad projektem nowelizacji Prawa prasowego w resorcie kultury szły w kierunku likwidacji instytucji odpowiedzi, pozostawienie tylko sprostowania, dookreślenie czym ono jest, ale "zakładał i zakłada wciąż, że pozostaje sankcja karna", co - według Bodnara - jest "niewłaściwym kierunkiem".

Podczas konferencji zwrócono też uwagę na cały czas obowiązującą w Polsce karę pozbawienia wolności za zniesławienie, którą przewiduje art. 212 Kodeksu karnego. "Podnoszona przez nas kwestia nie jest akcją mającą na celu ochronę środowiska dziennikarskiego, wydawców, nie jest to tylko samoobrona środowiska. Problem jest dużo szerszy - dotyczy w ogóle karania obywateli" - mówił zastępca dyrektora generalnego Izby Wydawców Prasy Marek Frąckowiak.

Jako przykład podał toczącą się obecnie w Lublinie sprawę, gdzie prof. Mirosław Piotrowski wytoczył proces karny wobec recenzenta swojej książki za "nieprzyjazną" mu recenzję właśnie w trybie art. 212.(PAP)

js/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)