Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fundacja Helsińska i wydawcy prasy: nie karać za zniesławienie

0
Podziel się:

O zniesienie odpowiedzialności karnej za zniesławienie zaapelowały w
poniedziałek Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Izba Wydawców Prasy. Przekonują, by kwestie
zniesławienia pozostawić prawu cywilnemu.

O zniesienie odpowiedzialności karnej za zniesławienie zaapelowały w poniedziałek Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Izba Wydawców Prasy. Przekonują, by kwestie zniesławienia pozostawić prawu cywilnemu.

"Jako Izba Wydawców Prasy uważamy, że artykuł 212 kodeksu karnego to plama na honorze państwa demokratycznego" - powiedział w poniedziałek prezes IWP Wiesław Podkański. "Problem nie dotyczy tylko dziennikarzy, nie chcemy tworzyć nadzwyczajnego immunitetu dziennikarzy, generalnie protestujemy przeciw praktykom polegającym na karaniu więzieniem za słowo" - dodał.

Według art. 212 kto pomawia inną osobę, grupę instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną o działanie, które może ją poniżyć w opinii publicznej lub podważyć zaufanie do niej, podlega grzywnie, ograniczeniu lub pozbawieniu wolności do roku lub - w przypadku dziennikarzy - dwóch lat.

"Naszym zdaniem - powiedział Podkański - artykuł 212 jest niepotrzebny, ponieważ podobne efekty można osiągnąć za pomocą pozwu cywilnego o ochronę dóbr osobistych" - powiedział Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej. Zaznaczył, że z punktu widzenia wolności słowa niebezpieczny jest nie sam rezultat procesu karnego, ale fakt, że dziennikarza można oskarżyć.

IWP i HFPC zaapelowały do prezydenta, marszałka Sejmu i premiera, licząc, że podejmą oni "niezwłocznie inicjatywę zmierzającą do depenalizacji zniesławienia i pozostawienia orzekania w tego typu sprawach sądom cywilnym albo przynajmniej znoszącą karę pozbawienia wolności za ten czyn".

Uchwaloną we wrześniu nowelizację kodeksu karnego, która obniża maksymalną karę za zniesławienie w mediach z dwóch lat do roku więzienia Izba i Fundacja uważają za niewystarczającą. Nie chcą jednak weta, które zablokowałoby całą nowelizację. Zwracają uwagę, że rządowy projekt nowelizacji przewidywał całkowitą rezygnację z kary więzienia za zniesławienie w mediach, jednak "z niezrozumiałych powodów Sejm i Senat odrzuciły ten pomysł".

Podkański przypomniał, że "Izba od wielu lat zwracała się do osób decydujących o kształcie prawa, do polityków, prezydentów, premierów, i generalnie wszyscy wypowiadali się za tym, żeby stopniowo albo od razu znieść ten artykuł". "Ale głównie mówili tak, kiedy byli w opozycji. W momencie, kiedy nabywali możliwości, by coś zmienić, nabierali wody w usta" - powiedział.

Na podstawie art. 212 skazano dotychczas ponad tysiąc osób, w tym 241 na pozbawienie wolności. Zaprezentowany w Centrum Prasowym PAP raport "Paragraf 212" opisuje kilkanaście przypadków pociągnięcia dziennikarzy do odpowiedzialności karnej za zniesławienie, w tym kilka - jak powiedział autor opracowania mec. Dawid Sześciło z HFPC - "kilka przypadków ewidentnych nadużyć władzy". Raport, zawierający przykłady z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wobec Polski ma służyć także jako podręcznik dla dziennikarzy i ich pełnomocników broniących ich w sprawach o zniesławienie.

Zdaniem Podkańskiego art. 212 godzi zwłaszcza w media lokalne. Zgodził się z nim Cezary Łazarewicz z "Polityki", który miał kilka spraw karnych, a po latach z tego powodu nie wpuszczono go na publiczne spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Łazarewicz zauważył, że o ile duże media mogą sobie pozwolić na dobrych adwokatów, to małe, lokalne gazety zwykle skłaniają się do publikowania przeprosin, by uniknąć procesu.

Również Jacek Brzuszkiewicz z lubelskiej redakcji "Gazety Wyborczej", został skazany za opisanie kontaktów lokalnego biznesmena z sędzią sądu administracyjnego, który wydał korzystną dla przedsiębiorcy decyzję, mówił, że taka praktyka paraliżuje lokalne media.

"Wprawdzie wyroków skazujących na bezwzględną karę pozbawienia wolności nie jest wiele, ale każdy przypadek to o jeden za dużo" mecenas koncernu "Agora" Piotr Rogowski.

Dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę, że "w tego typu procesach sądy nie badają, czy dziennikarz napisał prawdę, lecz badają, czy dochował szczególnej staranności. Jeśli uniewinnia dziennikarza, to na podstawie artykułu o działaniu w usprawiedliwionym błędzie, oskarżyciel nadal może twierdzić, że dziennikarz się mylił.

W ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny rozszerzył zakres przepisów, które zwalniają dziennikarza z odpowiedzialności, nie zniósł natomiast karalności zniesławienia. O usunięcie art. 212 apelowała przed dwoma laty do polskiego rządu organizacja Reporterzy bez Granic.(PAP)

brw/ pz/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)