Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza": Grad: Czy sprzedam stocznie? Nie wiem

0
Podziel się:

"Gazeta Wyborcza" publikuje rozmowę z
ministrem skarbu państwa Aleksandrem Gradem, poświęconą problemom
restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni morskich. Oto niektóre
pytania i odpowiedzi:

"Gazeta Wyborcza" publikuje rozmowę z ministrem skarbu państwa Aleksandrem Gradem, poświęconą problemom restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni morskich. Oto niektóre pytania i odpowiedzi:

"GW": Ile Skarb Państwa straciłby na upadłości stoczni?

Aleksander Grad: - Początkowo mniej, niż trzeba by jeszcze dołożyć pomocy publicznej, tak, żeby inwestorzy chcieli kupić stocznie. Ale ostatecznie upadłość zakładów kosztowałaby około 4,6 mld zł.

Od wielu tygodni negocjujecie z trzema inwestorami - należącym do grupy KEM Mostostalem Chojnice, norweskim Ulsteinem i ukraińskim ISD. Teraz zapowiada Pan wejście do gry zupełnie nowych inwestorów. Po co?

- Nie po to, żeby od tych dotychczasowych odwrócić się plecami. Ale chcemy mieć możliwość rozmowy także z innymi. Na wszelki wypadek.

Ale jak to sobie wyobrażacie? Przecież żadna poważna firma nie przygotuje planu inwestycji i restrukturyzacji bez badania kondycji stoczni. W spółkach zatrudniających 15,5 tys. osób takiego badania nie robi się w dwa dni.

- Owszem, zostało mało czasu, ale badanie można przeprowadzić w dwa tygodnie. Wiemy, że część tych nowych inwestorów już robiła rozpoznanie w stoczniach. My przesłaliśmy im pakiet informacji. To powinno wystarczyć, żeby do 4 sierpnia ci naprawdę zainteresowani złożyli oferty.

A co ze związkowcami? Niedawno pod domem premiera Donalda Tuska stoczniowcy krzyczeli, by PO poszła sobie precz od stoczni.

- O ile mi wiadomo, stoczniowcy domagają się jak najszybszej prywatyzacji. I szkoda, że tak głośno nie protestowali w lipcu 2007 r., kiedy mijał pierwotny termin prywatyzacji stoczni, obiecany Komisji Europejskiej przez poprzedni rząd. Stoczniowcom powiedziałem: spróbuję doprowadzić tę prywatyzację do końca. Czy ta próba się powiedzie? Jeszcze raz powtórzę: nie wiem! Chcę mieć tylko pewność, że ja - i cały rząd - zrobiliśmy wszystko, żeby mimo tego bałaganu, jaki zastaliśmy po poprzednikach, stocznie jednak sprzedać. Wolelibyśmy uniknąć innego scenariusza, który też zakończy się prywatyzacją, ale niestety zostałby poprzedzony upadłością.

Cała rozmowa w piątkowej "GW". (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)