Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gazprom: Ukraina jest winna 882 mln USD za gaz dostarczony w sierpniu

0
Podziel się:

Ukraina wciąż nie zapłaciła Rosji za gaz ziemny dostarczony w sierpniu -
poinformował we wtorek prezes rosyjskiego koncernu paliwowego Gazpromu Aleksiej Miller, dodając, że
jest to "nadzwyczaj niepokojąca sytuacja". Wielkość długu oszacował na 882 mln dolarów.

Ukraina wciąż nie zapłaciła Rosji za gaz ziemny dostarczony w sierpniu - poinformował we wtorek prezes rosyjskiego koncernu paliwowego Gazpromu Aleksiej Miller, dodając, że jest to "nadzwyczaj niepokojąca sytuacja". Wielkość długu oszacował na 882 mln dolarów.

O zadłużeniu strony ukraińskiej Miller poinformował podczas narady u premiera Dmitrija Miedwiediewa. Szef Gazpromu przekazał, że ukraiński Naftohaz powinien był zapłacić za sierpniowy gaz do 1 października.

"Sytuacja jest bardzo poważna. Kontrakt przewiduje, że w wypadku złamania warunków opłat następuje przejście na płatności z góry. Problem ten wymaga pilnego rozwiązania" - powiedział szef Gazpromu.

Miller zauważył, że Gazprom w ostatnim czasie niejednokrotnie szedł ukraińskiemu partnerowi na rękę - m.in. z góry zapłacił za tranzyt swojego surowca przez terytorium Ukrainy do końca 2014 roku i odroczył Naftohazowi płatność za surowiec dostarczony w sierpniu do 1 października.

Premier Ukrainy Mykoła Azarow przyznał, że problem istnieje. Ocenił zarazem, że nie jest on krytyczny. Nie zgodził się z tym Miedwiediew. "Obawiam się, że ocena ta jest za słaba. Problem istnieje i jest w pełni krytyczny" - oświadczył.

"Skoro nie widzą problemów, to oznacza to, że nie zamierzają płacić. Skoro nie chcą płacić, to będziemy przechodzić na płatności z góry" - dodał szef rosyjskiego rządu, popierając stanowisko Millera.

Ukraina od dłuższego czasu domaga się od Rosji obniżenia ceny gazu. Według strony ukraińskiej płaci ona jedną z najwyższych cen w Europie za rosyjski surowiec - obecnie około 400 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Moskwa ewentualną obniżkę uzależnia od przystąpienia Ukrainy do Unii Celnej (UC), którą Rosja tworzy z Białorusią i Kazachstanem. Kijów odmawia wejścia do UC, argumentując, że wybrał już integrację z Unią Europejską.

Rosja wystąpiła ze swoim roszczeniem na miesiąc przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, podczas którego - jak się oczekuje - Ukraina podpisze umowę o stowarzyszeniu z UE. Porozumienie to przewiduje m.in. utworzenie strefy wolnego handlu.

W końcu sierpnia prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł, że Unia Celna może podjąć kroki protekcyjne wobec Kijowa, jeśli podpisze on z Unią Europejską umowę o stowarzyszeniu. A w ubiegłym tygodniu w Mińsku Putin po raz kolejny oświadczył, że Ukraina nie może jednocześnie być stowarzyszona z UE i należeć do UC.

Z kolei w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oznajmił, że jego kraj nie zerwie kontaktów handlowych z Ukrainą w wypadku jej stowarzyszenia z Unią Europejską. Jednak równocześnie ostrzegł, że wówczas Kijów nie będzie mógł liczyć na jakiekolwiek preferencje w handlu z Rosją ponad te, które przysługują członkom Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)