Gdańska prokuratura skierowała do miejscowego sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko policjantowi drogówki, który chciał przyjąć łapówkę za odstąpienie od ukarania kierowcy.
Jak poinformował w środę PAP szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk- Wrzeszcz, Witold Niesiołowski, policjantowi grozi kara do 10 lat więzienia.
23-letni Jacek L., do niedawna funkcjonariusz gdańskiej drogówki, jest oskarżony o to, że w maju zgodził się przyjąć łapówkę od zatrzymanego do kontroli kierowcy. Przeprowadzone przez funkcjonariusza badanie alkomatem miało wykazać (wynik nie zachował się), że mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu.
W zamian za puszczenie go wolno, kierowca obiecał policjantowi 900 zł łapówki. Pieniądze miały zostać przekazane później. Funkcjonariusz zgodził się na propozycję, a jako zabezpieczenie zatrzymał dowód osobisty mężczyzny.
Kierowca zawiadomił o sprawie organy ścigania. Jacek L. został zatrzymany przez policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych pod koniec października. Na wniosek prokuratury, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu policjanta drogówki. "Obawialiśmy się, że mężczyzna może próbować wpływać na świadków" - wyjaśnił powód wystąpienia o areszt prokurator Niesiołowski.
Po zatrzymaniu Jacek L. przyznał się do popełnienia przestępstwa. "Nazwał je +poważnym błędem życiowym+" - powiedział Niesiołowski.
Na początku października policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych KGP zatrzymali pod zarzutem nielegalnej współpracy z pomocą drogową czterech funkcjonariuszy z tej formacji.
Policjanci mieli za pieniądze przekazywać informacje o kolizjach i wypadkach drogowych właścicielom warsztatów samochodowych oraz firm zajmujących się holowaniem uszkodzonych aut.
Śledztwo w sprawie policjantów (funkcjonariuszy z kilkunastoletnim stażem) prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Za ujawnianie tajemnicy służbowej grozi do 10 lat pozbawienia wolności.(PAP)
aks/ wkr/ jra/