Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Proces J. Merkla przeciwko Kurskiemu odroczony do lipca

0
Podziel się:

Do 26 lipca Sąd Okręgowy w Gdańsku odroczył w
środę proces o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Jacka Merkla
przeciwko byłemu członkowi sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego,
posłowi Prawa i Sprawiedliwości, Jackowi Kurskiemu.

Do 26 lipca Sąd Okręgowy w Gdańsku odroczył w środę proces o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Jacka Merkla przeciwko byłemu członkowi sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego, posłowi Prawa i Sprawiedliwości, Jackowi Kurskiemu.

Powodem tej decyzji była nieobecność Kurskiego w sądzie, z powodu udziału w obradach Sejmu i jednej z komisji sejmowych. Posła PiS reprezentował jego pełnomocnik, Wojciech Wierzchowski.

Według Jacka Merkla, poseł PiS w programach radiowym i telewizyjnym we wrześniu i październiku 2005 r. zasugerował, że jest on m.in. współodpowiedzialny za "gigantyczne afery prywatyzacyjne". Były polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego domaga się od Kurskiego przeprosin i wpłaty 25 tys. zł na cele charytatywne.

W trakcie środowej rozprawy przewodniczący składu sędziowskiego Roberto Leszkowski zapoznał strony z pismami z prokuratur w Gdańsku i Warszawie dotyczącymi tego, czy prowadziły lub prowadzą one postępowania przygotowawcze przeciwko Jackowi Merklowi. Odpowiedzi z obu prokuratur były przeczące.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała, że od 2004 r. prowadzi postępowanie dotyczące rzekomego ujawnienia poufnych informacji finansowych związanych ze spółką 4Media (szefem jej rady nadzorczej był Jacek Merkel), byłym wydawcy dziennika "Życie". Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła Komisja Papierów Wartościowych.

Merkel wyjaśnił, że po raz pierwszy usłyszał o dochodzeniu warszawskiej prokuratury, w którym pojawia się jego nazwisko. W jego opinii sprawa ta nie ma żadnego związku z wypowiedziami Kurskiego.

Pełnomocnik Merkla Przemysław Urbański złożył wniosek, aby na następnej rozprawie przesłuchać audycje, w których pojawiły się sporne wypowiedzi Kurskiego.

W jednej z audycji Kurski mówił o Donaldzie Tusku i Kongresie Liberalno-Demokratycznym: "Przypomnę, że jest to polityk, który był szefem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, który miał ksywkę +uczciwi inaczej+; gdzie było takie sformułowanie, że pierwszy milion trzeba ukraść. Partia, która miała na pęczki - nie pęczaki - polityków, którzy znaleźli się z powodów kryminalnych w więzieniu. Mieli zarzuty bardzo poważne raz udowodnione, raz nie; raz zakończone procesowo, raz nie. Rzeźniczak, Machalski, Pamuła, Ulatowski, Merkel, Szlanta, Kierkowski, Kubiak".

W innym programie Kurski powiedział m.in.: "Wielu z nich siedziało, wielu z nich miało bardzo długie przewody sądowe. I są odpowiedzialni za gigantyczne afery prywatyzacyjne: Wedel, Huta Lucchini, KGHM Polska Miedź, Stocznia Gdyńska, Stocznia Gdańska".

Merkel współpracował z Donaldem Tuskiem m.in. w Kongresie Liberalno-Demokratycznym. W latach 1990-91 był ministrem stanu ds. bezpieczeństwa narodowego w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy. Później należał do grona założycieli Platformy Obywatelskiej.

Podobny pozew o zniesławienie przeciwko Kurskiemu złożył także brat Jacka Merkla - Witold. W ubiegły piątek gdański sąd odrzucił jednak to powództwo uznając, że sporne wypowiedzi parlamentarzysty PiS odnosiły się do Jacka Merkla. (PAP)

rop/ jer/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)