Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Proces trzech funkcjonariuszy UB

0
Podziel się:

Niewykluczone, że za pomocą telekonferencji dojdzie do odczytania aktu
oskarżenia przeciwko 82-letniemu Janowi F., jednemu z trzech funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa
w Gdańsku, którzy na przełomie 1953 i 1954 r. mieli znęcać się nad członkami niepodległościowej
organizacji Szczerb.

Niewykluczone, że za pomocą telekonferencji dojdzie do odczytania aktu oskarżenia przeciwko 82-letniemu Janowi F., jednemu z trzech funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku, którzy na przełomie 1953 i 1954 r. mieli znęcać się nad członkami niepodległościowej organizacji Szczerb.

Taką opinię wydała na prośbę Sądu Rejonowego w Gdańsku Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie, która badała stan zdrowia oskarżonego Jana F.

Według lekarzy, mężczyzna jest tak poważnie chory, że jego wyjazd do Gdańska na proces zagrażałby jego życiu. Z opinii lekarskiej wynika, że Jan F. mógłby uczestniczyć w rozprawach, ale tylko w Szczecinie, miejscu zamieszkania.

Między innymi z powodu nieobecności Jana F. pod raz drugi przed Sądem Rejonowym w Gdańsku nie rozpoczął się w czwartek proces dotyczący prześladowania członków niepodległościowej organizacji Szczerb.

Drugi oskarżony, 78-letni Kazimierz H. z Wałbrzycha, przesłał do sądu pismo, w którym napisał, że jest ciężko chory i nie może przyjechać na proces do Gdańska. Dodatkowo, jak twierdzi, nie może ruszać się z domu, ponieważ opiekuje się obłożnie chorą żoną.

Gdański sąd zdecydował, że w przypadku Kazimierza H. opinię o jego stanie zdrowia wyda Akademia Medyczna we Wrocławiu.

W czwartek w sądzie stawił się natomiast, tak jak na poprzednim terminie rozprawy, 79-letni Tadeusz P. z Gdańska. W rozmowie z dziennikarzami tłumaczył, że jest niewinny i nigdy nie przesłuchiwał działaczy Szczerba.

"Ja od miesiąca byłem wtedy na rocznym okresie próbnym. Byłem na tych przesłuchaniach jako wolny słuchacz lub pisałem protokoły pod dyktando oficerów śledczych. Wcześniej ukończyłem oficerską szkołę łączności w Zegrzu i jako radionawigator chciałem pracować w PLO lub w Marynarce Wojennej. Na mojej drodze stanęło jednak UB. Zaszantażowali mnie, że albo będę dla nich pracował, albo mój ojciec, który jako żołnierz AK ukrywał się do 1947 r., będzie miał problemy" - mówił dziennikarzom Tadeusz P.

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 21 grudnia. Pion śledczy gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej zarzuca Janowi F., Kazimierzowi H. i Tadeuszowi P., że między grudniem 1953 r. a kwietniem 1954 r. znęcali się psychicznie i fizycznie nad członkami niepodległościowej organizacji o nazwie Szczerb.

Według IPN członkowie organizacji mieli być poddawani wielogodzinnym, prowadzonych w różnych porach dnia i nocy przesłuchaniom, pracownicy UB mieli też bić członków organizacji, umieszczać ich w karcerze oraz grozić wieloletnim więzieniem i aresztowaniem ich najbliższych.

Akt oskarżenia objął znęcanie się nad siedmioma członkami organizacji: śledczy ustalili bowiem, że część potencjalnych poszkodowanych już nie żyje.

Organizacja Szczerb powstała jesienią 1949 r. w Gdańsku w akcie protestu przeciwko zlikwidowaniu Związku Harcerstwa Polskiego. Członkowie organizacji brali udział w konspiracyjnych spotkaniach, redagowali i rozpowszechniali ulotki o treściach antykomunistycznych, malowali na murach kotwice oznaczające sprzeciw wobec systemu, dekorowali pomniki harcerskie itp. Stalinowski aparat represji traktował działalność Szczerba jako "czynienie przygotowań do zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego poprzez uczestnictwo w nielegalnej organizacji". W 1954 r. członkowie organizacji zostali skazani przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku na kary więzienia. (PAP)

rop/ bno/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)