*Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił w czwartek wyrok sądu niższej instancji nakazujący zapłacić Skarbowi Państwa 60 tys. zł zadośćuczynienia współwłaścicielowi gdańskiego kantoru "Conti" Piotrowi Zaleskiemu za bezpodstawne, pięciomiesięczne aresztowanie. Sąd przekazał jednocześnie sprawę do ponownego rozpatrzenia. *
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w połowie kwietnia. Sąd uznał wówczas, że Zaleskiemu należy się od Skarbu Państwa 60 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszny areszt. Mężczyzna domagał się 250 tys. zł. Wyrok ten zaskarżyli zarówno biznesmen, jak i prokuratura.
W uzasadnieniu czwartkowego wyroku gdański sąd apelacyjny podkreślił, że Zaleski, wbrew stanowisku prokuratury, powinien otrzymać finansową rekompensatę za pobyt w areszcie. "Takie roszczenie należy zasądzić. Rzecz tylko w tym, jakiej wysokości" - powiedział sędzia, Jerzy Sałata.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uzasadnienie sądu niższej instancji dla przyznania Zaleskiemu 60 tys. zł zadośćuczynienia jest tak "ogólnikowe i powierzchowne", że uniemożliwia jakiekolwiek sprawdzenie zasadności wysokości tej kwoty.
Sąd Apelacyjny uznał także, że sąd niższej instancji pominął istotne materiały dowodowe w sprawie, takie jak np. wpływ artykułów prasowych o Zaleskim na jego pozycję w środowisku zawodowym i towarzyskim.
Mężczyzna trafił do aresztu w Braniewie w 1995 r. w związku ze sprawą prania pieniędzy. Spędził tam 157 dni. Prokuratura oskarżyła Zaleskiego i jego wspólnika o to, że od stycznia do września 1995 r. "wyprali" prawie 62 mln dolarów i 55 mln niemieckich marek. Pieniądze te miały pochodzić z działalności przestępczej. W procesie obaj mężczyźni zostali uniewinnieni. Wyrok sądu pierwszej instancji podtrzymał w 2003 roku gdański sąd okręgowy. (PAP)
rop/ bno/
