Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańsk: Zarzuty IPN dla b. szefa Sztabu Generalnego Floriana S.

0
Podziel się:

Zarzuty związane z bezprawnym powołaniem na początku lat 80. na
trzymiesięczne ćwiczenia wojskowe grupy działaczy NSZZ "Solidarność" postawił gdański IPN b.
szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a później ministrowi obrony narodowej, gen. Florianowi
S.

Zarzuty związane z bezprawnym powołaniem na początku lat 80. na trzymiesięczne ćwiczenia wojskowe grupy działaczy NSZZ "Solidarność" postawił gdański IPN b. szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a później ministrowi obrony narodowej, gen. Florianowi S.

Ćwiczenia, których dotyczą zarzuty, miały miejsce między 5 listopada 1982 r. a 3 lutego 1983 r. Wzięło w nich udział ponad 300 opozycjonistów. Zdaniem IPN ówczesne władze zwołały ćwiczenia nielegalnie, tylko po to, by odizolować niewygodnych dla siebie działaczy.

Jak poinformował w czwartek PAP prokurator Mieczysław Góra z bydgoskiej delegatury gdańskiego oddziału IPN, zarzuty związane z ćwiczeniami zostały przedstawione Florianowi S. w środę, w miejscu jego zamieszkania, w Warszawie.

Góra wyjaśnił, że na przedstawienie zarzutów w domu Floriana S. zdecydowano się ze względu na opinię lekarską, w której znalazło się przeciwwskazanie do odbywania przez podejrzanego dalekich podróży. Prokurator dodał, że Florian S. nie przyznał się do winy, odmówił też złożenia wyjaśnień i odpowiedzi na pytania prokuratora.

Identyczne zarzuty jak Florianowi S. IPN przedstawił 9 listopada b. szefowi Służby Bezpieczeństwa Władysławowi C. oraz b. dyrektorowi Departamentu V MSW Józefowi S. Oni także nie przyznali się do winy i odmówili odpowiedzi na pytania prokuratorów. Całej trójce podejrzanych grozi do 10 lat więzienia.

Przeprowadzone na przełomie 1982 i 1983 roku ćwiczenia odbywały się na poligonie 9. Pomorskiego Pułku Pontonowego w Chełmnie. Teoretycznie przeznaczone były one dla podoficerów i żołnierzy rezerwy, w rzeczywistości powołano na nie 304 osoby - głównie działaczy NSZZ "Solidarność" z terenu Pomorza. Były to przede wszystkim osoby, wobec których ówczesne władze nie znalazły podstaw do internowania. Część z nich - zgodnie z przepisami - nie podlegała nawet powołaniu na ćwiczenia wojskowe.

Prokuratorzy ustalili, że ćwiczenia zorganizowano wbrew ówczesnym przepisom. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem ćwiczenia takie można było zorganizować, aby np. poprawić obronność kraju. Tymczasem - jak poinformowali śledczy - ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym ujawnionych dokumentów, wynika, że ćwiczenia służyły celom politycznym.

Jak poinformowali prokuratorzy, chodziło o "pozbawienie wolności i odizolowanie działaczy opozycji od ich zakładów pracy oraz poddanie ich swoistej reedukacji poprzez stosowanie represji rzekomo uzasadnionych zasadami dyscypliny wojskowej i ćwiczeniami poligonowymi".

Powołani na ćwiczenia spędzili trzy zimowe miesiące na poligonie. Spali w namiotach. Poddawano ich wojskowej musztrze, zlecano im też różnego rodzaju - najczęściej nieprzydatne - zadania, jak np. kopanie rowów. Zdaniem śledczych warunki panujące na ćwiczeniach były surowsze od tych, w jakich trzymano w tym czasie internowanych opozycjonistów.

Śledztwo w tej sprawie gdański IPN wszczął w 2008 roku na skutek zawiadomienia złożonego przez Stowarzyszenie Osób Internowanych "Chełminiacy 1982", zrzeszającego pokrzywdzonych. (PAP)

aks/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)