Nie przejedzmy środków unijnych, wykorzystajmy je tak, żeby przyniosły nam dochód - apelowała w sobotę do samorządowców PiS minister Rozwoju Regionalnego Grażyna Gęsicka, która uczestniczy w samorządowej konwencja Prawa i Sprawiedliwości w Radomiu. Jak zaznaczyła, podziale środków unijnych powinna towarzyszyć logika rozwoju, a nie podziałów politycznych
Jak mówiła Gęsicka, polityka rozwoju regionalnego jest priorytetem rządu Jarosława Kaczyńskiego. Celem tej polityki jest, według minister, spójność społeczna i ekonomiczna całego kraju, stawianie na rozwój czyli inwestycje, walka z bezrobociem czy edukacja oraz decentralizacja.
Podkreśliła, że wszelkie zarzuty o tendencje centralistyczne obecnej władzy są nietrafione. Według niej, Polska jest w czołówce państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o uprawnienia władz regionalnych jak i decentralizację zarządzania pieniędzmi unijnymi.
Jak mówiła minister, pieniądze powinny też być inwestowane tak, aby był z tego jakiś konkretny efekt, a nie tak, aby wszystkie opcje polityczne zasiadające w samorządzie po prostu dostały po trochu. Pieniądze trzeba inwestować w ważnych strategicznych obszarach, a nie rozsmarowywać politycznie; podziałowi pieniędzy powinna towarzyszyć logika rozwoju, nie podziałów politycznych - przekonywała.
Gęsicka podkreśliła, że wreszcie są pieniądze na rozwój i rząd zaczyna naprawdę wspierać inwestowanie w regionach. Jak poinformowała, w ramach Narodowego Planu Rozwoju 2004-2006 ok. 60 proc. środków trafia do jednostek samorządu terytorialnego, a najwięcej do gmin. "Tak samo będzie w okresie 2007-13, tyle że pieniędzy będzie znacznie, znacznie więcej - ponad 67 mld Euro z UE plus ponad 20 naszych własnych środków" - mówiła.
Zaapelowała też, aby inwestowano nie tylko w tak ważną dziedzinę jaką jest infrastruktura techniczna, ale też w sprawy społeczne. (PAP)
ann/ agn/ kop/ wkr/
