Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giertych: nie potrzebujemy obserwatorów OBWE, ale nie mamy powodów, by się ich bać

0
Podziel się:

Zdaniem prezesa Ligi Polskich Rodzin Romana
Giertycha, nie ma potrzeby, by na październikowe wybory
parlamentarne w Polsce przyjeżdżali obserwatorzy OBWE, ale też
"nie mamy się czego obawiać" i "jeśli ktoś chce, niech sobie
obserwuje".

Zdaniem prezesa Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha, nie ma potrzeby, by na październikowe wybory parlamentarne w Polsce przyjeżdżali obserwatorzy OBWE, ale też "nie mamy się czego obawiać" i "jeśli ktoś chce, niech sobie obserwuje".

Prezes LPR powiedział dziennikarzom w Krakowie, że nie uważa, aby w Polsce "wybory były nieprawidłowe lub żeby były jakieś oszustwa wyborcze". "Chociaż bez wątpienia to, co wyrabia telewizja publiczna świadczy o tym, iż mamy do czynienia z pewną nierównością w dostępie do mediów publicznych. To jest pewien problem i zgodnie ze standardami Rady Europy tego typu problemy są odnotowywane" - powiedział dziennikarzom Roman Giertych.

"W moim przekonaniu nam tutaj obserwatorów nie potrzeba, chociaż nie robiłbym takich gestów, że się ich boimy, bo jeżeli się ktoś boi sprawdzania wyborów, to pokazuje, że ma jakieś ukryte intencje albo że coś szykuje albo że się czegoś obawia" - mówił Giertych.

"Nie robiłbym tego typu gestów, że kogoś nie wpuszczamy, bo nie wpuszczają obserwatorów kraje, które mają problemy z demokracją. Polska takich problemów nie ma i nie rozumiem dlaczego Ministerstwo Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych tego się obawia" - powiedział szef LPR

Jak podkreślił, "Polacy mają jedną z najdłuższych demokracji w Europie" i dlatego "nie mamy się czego obawiać, jeśli chodzi o obserwację naszych wyborów". "Jeżeli ktoś chce obserwować, to niech sobie obserwuje. Może się czegoś nauczy, może nauczy się, jak wygląda demokracja w stabilnym państwie, w stabilnym systemie demokratycznym" - uważa Giertych.(PAP)

wos/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)