Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giertych o ataku w Iraku: świat arabski uznał nas za wroga

0
Podziel się:

(dochodzi szersza wypowiedź R. Giertycha)

(dochodzi szersza wypowiedź R. Giertycha)

3.10.Łódź (PAP) - Zdaniem szefa LPR Romana Giertycha, środowy atak w Iraku, w którym zginął funkcjonariusz BOR, a polski ambasador został ranny, oznacza, że "świat arabski uznał nas za niebezpiecznego wroga".

"Dziś atak na polskiego ambasadora jest symboliczny w tym znaczeniu, że świat arabski - w wyniku naszej świadomej decyzji - uznał nas za tak niebezpiecznego wroga, za tak wielkiego nieprzyjaciela, że atakuje się naszych ambasadorów, przedstawicieli naszego rządu" - powiedział Giertych, otwierając w środę Łodzi spotkanie wyborcze.

Zdaniem lidera LPR, środowa tragedia dotyka bezpośrednio nie tylko rodziny ofiar, ale także cały nasz kraj. Według Giertycha, w historii Polski było bardzo mało przypadków, w których ktoś atakował posła Rzeczpospolitej lub pracownika ambasady RP.

"To świadectwo tego, jak bardzo dobre nasze relacje z krajami, które dotychczas były naszymi przyjaciółmi, zostały zniszczone poprzez naszą ścisłą współpracę z USA" - ocenił Giertych.

Dodał, że Polska była szanowana, bo nie uczestniczyła w "misjach, które miały charakter bardzo wątpliwy jeśli chodzi i o ich legalność i etykę". Dlatego - jak twierdzi Giertych - sprawa wysłania wojsk polskich do Iraku, a szerzej stosunki między Polską a USA to jeden z najbardziej istotnych tematów polityki zagranicznej.

Giertych przyznał, iż rozumie, że powinniśmy być przyjaciółmi Stanów Zjednoczonych, bo to kraj demokracji, w którym 10 mln ludzi przyznaje się do polskich korzeni.

"Ale czy nasza polityka musi być tak mało suwerenną i czy musimy iść na każdą +imprezę wojenną+? Czy rzeczywiście Polska musi się na wszystko godzić z Amerykanami, a za tę zgodę musimy płacić najwyższą cenę?" - pytał lider LPR.

Zwrócił się też - choć zaznaczył, że nie jest to atak - do premiera Jarosława Kaczyńskiego, do byłego premiera Leszka Millera i do byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby "przeprowadzili rachunek sumienia w relacjach polsko- amerykańskich".

"Dziś jest dzień rachunku sumienia dla klasy politycznej, która tak mocno zaangażowała się w tę wojnę" - dodał i podkreślił, że LPR od samego początku była przeciwna misji Polski w Iraku.

W zamachu na polski konwój w Iraku został ranny ambasador Edward Pietrzyk i dwaj funkcjonariusze BOR. Trzeci funkcjonariusz BOR, kierowca, zmarł po przewiezieniu do szpitala. (PAP)

jaw/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)