Jeśli coś jest w moich papierach, są to "fałszywki" - powiedziała wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska o swej lustracji. Dodała, że jest zwolennikiem "pokazania wszystkich papierów". "Niech nie będzie takich gier!" - oświadczyła.
Oddała się ona do dyspozycji premiera po tym, jak Rzecznik Interesu Publicznego w piątek rano złożył wniosek o jej lustrację. Dodała, że "nie miałaby ochoty" na powrót do resortu, gdyby Sąd Lustracyjny oczyścił ją z zarzutu.
Na konferencji prasowej Gilowska odmówiła podania, komu miałoby zależeć na "grze lustracyjnej" w jej sprawie. (PAP)
sta/ pz/ 12:25 06/06/23