Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GIODO: ostatnia wersja projektu ustawy o CBA nie była konsultowana

0
Podziel się:

Ostatnia wersja projektu nowelizacji ustawy o CBA nie była konsultowana z
GIODO - poinformowała PAP rzeczniczka GIODO. Projekt jest realizacją wyroku TK; zakłada m.in.
rezygnację z definicji korupcji oraz powołanie w CBA pełnomocnika odpowiedzialnego za dane
wrażliwe.

Ostatnia wersja projektu nowelizacji ustawy o CBA nie była konsultowana z GIODO - poinformowała PAP rzeczniczka GIODO. Projekt jest realizacją wyroku TK; zakłada m.in. rezygnację z definicji korupcji oraz powołanie w CBA pełnomocnika odpowiedzialnego za dane wrażliwe.

Rzeczniczka GIODO Małgorzata Kałużyńska-Jasak powiedziała w środę PAP, że z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych konsultowano jedynie wcześniejsze wersje. Dodała, że GIODO wystosował do Sejmu pismo, że brak konsultacji stanowi naruszenie przepisów, także unijnych.

Rządowym projektem ustawy o CBA miał zająć się Sejm na rozpoczętym w środę posiedzeniu.

Dyrektor biura prasowego Kancelarii Sejmu Krzysztof Luft powiedział PAP, że projekt zmian w ustawie o CBA został jednak zwrócony do kancelarii premiera z prośbą o wyjaśnienia, ponieważ zastrzeżenia zgłosił Główny Inspektor Danych Osobowych. Luft nie wykluczył jednak, że Sejm zajmie się tym projektem już na kolejnym posiedzeniu (7-9 lipca).

Wcześniej GIODO zwracał uwagę, że zasady, według których - zgodnie z ustawą - ma odbywać się przetwarzanie danych osobowych, są niedookreślone. W ocenie GIODO wątpliwości budzi fakt, czy funkcjonariusz CBA będzie mógł pozyskiwać dane obejmujące imię, nazwisko i adres zamieszkania od pracodawcy na podstawie upoważnienia, za okazaniem legitymacji służbowej.

Swoje zastrzeżenia Michał Serzycki przedstawił w piśmie z 22 marca 2010 roku. Podkreślił też, że zapis projektu ustawy o CBA, by funkcjonariusz, któremu udostępniono dane osobowe - w każdej sytuacji - stawał się ich administratorem, jest sprzeczny z zapisami ustawy o ochronie danych osobowych.

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zwrócił też uwagę, że proponowane zapisy nie uwzględniają w całości wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2009 r.

Rządowy projekt jest realizacją właśnie wyroku TK, który zakwestionował - na wniosek Lewicy - niektóre zapisy ustawy. Orzekł m.in., że definicja korupcji jest zbyt szeroka i nie odróżnia zachowań korupcyjnych od przypadków przyjmowania nienależnych korzyści, które np. nie wiążą się z wykonywaniem funkcji publicznej.

TK zakwestionował też zapisy o gromadzeniu przez Biuro danych wrażliwych (czyli m.in. o przynależności partyjnej, pochodzeniu rasowym i etnicznym, stanie zdrowia, życiu seksualnym, karalności). Według Trybunału, były one "zbyt szerokie" i nadmiernie ingerowały w sferę prywatności.

TK odroczył uchylenie zakwestionowanych przepisów na rok - do 3 lipca 2010 r. Do tego czasu Sejm miał zmienić ustawę.

Projekt noweli ustawy o CBA zakłada m.in. rezygnację z definicji korupcji oraz powołanie w Biurze pełnomocnika, który odpowiadałby za kontrolę gromadzonych w nim danych wrażliwych.

Minister Jacek Cichocki, który w kancelarii premiera odpowiada za służby specjalne, mówił, że liczy na szybkie uchwalenie zmian, choć przyznaje, że zapewne nie stanie się to przed 3 lipca, od kiedy działalność CBA "może być utrudniona". "Próba nowelizacji okazała się na tyle złożona, że zajęło nam to więcej czasu, niż przewidywaliśmy" - przyznał Cichocki na ubiegłotygodniowym spotkaniu z dziennikarzami. W projekcie, przyjętym przez rząd 1 czerwca, zapisano, że wchodzi on w życie 1 lipca.(PAP)

dom/ ajg/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)