Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Glemp: Kościół i kultura muszą budzić umysły z "ideologii uśpienia"

0
Podziel się:

Wspólną rolą Kościoła i ludzi kultury jest budzenie umysłów z "ideologii
uśpienia" - podkreślił prymas senior kard. Józef Glemp na zorganizowanej w czwartek w Warszawie
konferencji panelowej "Kościół a kultura w latach 80.".

Wspólną rolą Kościoła i ludzi kultury jest budzenie umysłów z "ideologii uśpienia" - podkreślił prymas senior kard. Józef Glemp na zorganizowanej w czwartek w Warszawie konferencji panelowej "Kościół a kultura w latach 80.".

W dyskusji - która odbyła się w Kościele Środowisk Twórczych przy pl. Teatralnym - wzięli także udział: duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski, twórcy kultury, naukowcy - wśród nich grupa historyków, oraz dziennikarze.

Otwierając spotkanie, kard. Józef Glemp zaznaczył, że formą ideologii w PRL było "uśpienie umysłów, stagnacja", której przeciwstawiali się przedstawiciele Kościoła, a także artyści - odnajdujący dzięki Kościołowi "duchową przystań", obszar twórczej wolności.

"Kultura, by nie stała się rzemiosłem, musi ciągle poszukiwać. Zadaniem ludzi kultury jest spoglądać na rzeczywistość i wciąż na nowo ją opisywać" - mówił kard. Glemp. Jak ocenił, w latach 80. artyści budzili ludzi z "ideologii uśpienia". "Ocknąć się, przetrzeć oczy" pozwalały Polakom takie dzieła, jak filmy Andrzeja Wajdy, wśród nich "Człowiek z żelaza", pokazujące, "że można inaczej spoglądać na świat, inaczej o nim mówić" - podkreślił kard. Glemp.

W jego ocenie, "dziś też widoczny jest nurt" - choć innego rodzaju - "usypiający umysły, spłycający je", skutkujący nierzadko "chęcią wygodnictwa". "Nowy nurt idzie przez świat, nie bardzo jest jeszcze zdefiniowany, ale ma swoje +proszki nasenne+" - mówił prymas senior.

Socjolog prof. Edmund Wnuk-Lipiński powiedział podczas konferencji, że w latach 80. Kościół pomagał tworzyć w Polsce "etyczne społeczeństwo obywatelskie"; ludzie nie walczyli o władzę, lecz o dochowanie wierności wartościom, a niezwykle ważną rolę w tej walce odegrali artyści.

Duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski podkreślił, że "misją artysty jest być strażnikiem wartości". "To, co wydarzyło się wtedy, w latach 80., procentuje, a jednocześnie - zobowiązuje" - zaznaczył. "Ta sesja nie jest tylko wspomnieniem. Wszak ze wspólnej przeszłości wyrasta nasze dziś i jutro. Dlatego tak ważny jest wasz głos" - mówił duszpasterz, zwracając się do artystów i uczonych.

Ks. Niewęgłowski określił okres lat 80. jako czas łączności ludzi kultury z Kościołem. Wspominał np. Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, w które angażowało się wielu znanych artystów, wśród nich aktorka Maja Komorowska - jedna z osób zaproszonych na czwartkową konferencję; opowiadał też o bojkocie oficjalnych mediów, który środowisko polskich aktorów ogłosiło po wprowadzeniu stanu wojennego.

Specjalny list do uczestników konferencji wystosował historyk prof. Henryk Samsonowicz. Odczytała go w jego imieniu aktorka Anna Nehrebecka.

Jak podkreślił profesor, w PRL "przestrzeń Kościoła tworzyła enklawę wolności: wolności myśli i działania". "Wejście za bramę kościoła stanowiło symboliczne przejście do przestrzeni, w której ludzie mogli znaleźć słowa wsparcia, nadzieję na lepsze życie, pociechę. Kościół był najważniejszym polem, na którym można było działać w sposób zgodny z potrzebami rozumu i serca" - napisał w liście historyk.

"Na setkach spotkań w wielu polskich świątyniach wypowiadane były, otwartym tekstem, prawdy o zbrodniach z naszej historii - o zbrodni katyńskiej, o mordowaniu patriotów przez siły bezpieczeństwa, (...) o kłamstwach głoszonych na temat naszej przeszłości. (...) Można było wypowiadać sądy zgodne z przekonaniami, odwoływać się do uznawanych wartości, poszukiwać prawdy o ówczesnej rzeczywistości i jej historycznych uwarunkowaniach" - wspominał prof. Samsonowicz. "Na zebraniach przywoływano teksty tworzone przez zakazanych oficjalnie pisarzy i poetów. Wspominano wydarzenia z bliskiej i odległej przeszłości - przemilczane albo przekręcane przez oficjalną propagandę" - napisał dalej w liście.

Prof. Samsonowicz zwrócił uwagę, że w kościołach w latach 80., "niczym na tajnych kompletach w czasie okupacji niemieckiej, miały miejsce zajęcia, które uzupełniały naszą wiedzę - o nas samych, o Polsce, o świecie".

"Kościół stawał się miejscem uzupełniania wiedzy Polaków poprzez usuwanie białych plam z naszej historii najnowszej, głoszenia prawdy o bieżących wydarzeniach, represjach. (...) W kościołach odbywały się +zajęcia uzupełniające+ w zakresie historii, socjologii, politologii" - podkreślił.

Inny historyk, dr hab. Jan Żaryn, wspominał, że w latach 80. Kościół pełnił rolę "strażnika dziedzictwa narodowego"; dla artystów jawił się jako "jedyna sfera wolności, jedyne miejsce, w którym wolność twórcza mogła być realizowana". Żaryn podkreślił też, że do nauki Kościoła odwoływali się opozycjoniści. "Kościół towarzyszył w +promieniowaniu+ Solidarności na polskie społeczeństwo" - mówił historyk.

Żaryn przypomniał, że w związku z 30. rocznicą powstania NSZZ Solidarność, Instytut Pamięci Narodowej organizuje liczne konferencje, wystawy, imprezy dotyczące kultury niezależnej. "Nie mogłoby być kultury niezależnej w latach 80. bez Kościoła" - uważa historyk.

Wśród naukowców, którzy wzięli udział w konferencji "Kościół a kultura w latach 80.", znaleźli się także m.in.: historyk prof. Andrzej Paczkowski oraz były rektor Politechniki Warszawskiej, automatyk, współtwórca teorii systemów prof. Władysław Findeisen. Spośród artystów, do dyskusji zaproszeni zostali m.in. aktorzy Maja Komorowska, Anna Nehrebecka, Kazimierz Kaczor i Jerzy Zelnik oraz poeci Julia Hartwig i Ernest Bryll.(PAP)

jp/ ls/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)