W środę RPP obniżyła główną stopę z procentową z 4,00 do 3,75 proc.; to najniższy w historii poziom. Późnym popołudniem złotówka zyskała względem euro. Prezes NBP zapowiedział, że marcowa obniżka nie jest ostatnią.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 pkt bazowych. Główna stopa NBP wyniesie nie mniej niż 3,75 proc. Oznacza to, że główna stopa NBP znajdzie się na historycznie najniższym poziomie, który do tej pory wynosił 4,00 proc.
"RPP obniżyła stopy, gdyż uważa za bardziej prawdopodobne, że inflacja pozostanie poniżej celu, a mała skala obniżki wynika z obaw o kurs złotego" - uzasadniła Rada w komunikacie.
Po godz. 17 kurs euro do złotego wynosił nieco ponad 4,53 zł; ok. godz, 14 było to ok. 4,55 zł. Jednak zdaniem analityków, największy wpływ na złotego mają nastroje na światowych rynkach. Złoty stracił nieznacznie na otwarciu z powodu sytuacji w Czechach, ale następnie umocnił się po napływie pozytywnych danych z rynków światowych, tj. udzielenie pożyczki Rumunii i dane o sprzedaży domów w USA - uważa Andrzej Bowtruczuk, analityk BRE Banku.
"Marcowa obniżka nie była ostatnią, a RPP jest nadal w fazie łagodzenia polityki monetarnej" - zapowiedział prezes NBP Sławomir Skrzypek na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady.
Wcześnie wicepremier Waldemar Pawlak wskazywał, że w kwestii dalszego "luzowania" polityki pieniężnej potrzebna jest "zdrowa równowaga". RPP powinna - jego zdaniem - wziąć pod uwagę spadającą inflację i osłabionego złotego i ma w związku z tym "dość złożoną decyzję do podjęcia".
Środowa decyzja RPP i skala obniżki stóp jest zgodna z oczekiwaniami większości rynku; spodziewało jej się m.in. 12 z 15 ankietowanych przez PAP ekonomistów.
Jednak eksperci, z którymi w środę rozmawiała PAP, różnią się w ocenie tego posunięcia. Zdaniem ekonomisty Deutsche Banku Arkadiusza Krześniaka, stopniowe obniżanie stopy interwencyjnej będzie prowadzić do powolnego spadku rynkowych stóp procentowych, co z pewnym opóźnieniem wpłynie na obniżenie kosztów kredytu.
Stopa 7-dniowych interwencji w efekcie środowej decyzji Rady wyniesie nie mniej niż 3,75 proc., czyli tyle samo, ile główna stopa NBP.
Z kolei ekonomista SGH Ryszard Petru uważa, że obecnie największym problemem jest niska dostępność kapitału, a nie jego koszt, zaś rosnące marże banków niwelują efekt obniżki stóp. Ponadto zdaniem Petru obniżka stóp procentowych nie sprzyja umacnianiu złotego, bo inwestorzy, oczekując dalszych obniżek, będą "mniej skłonni kupować naszą walutę".
Także w opinii głównego ekonomisty Noble Banku Alfreda Adamca, stopy procentowe dosyć słabo oddziałują obecnie na cenę pieniądza na rynku; bardziej wpływa na nią cena ryzyka, jaką się podejmuje przy operacjach na rynku pieniężnym.
Środowa decyzja RPP to piąta obniżka stóp procentowych od listopada ubiegłego roku, kiedy to stopy obcięto o 25 pkt bazowych, pierwszy raz od lutego 2006 roku. W grudniu i styczniu RPP dokonała redukcji stóp procentowych o 75 pkt bazowych, zaś w lutym obniżka wyniosła 25 pkt. (PAP)
