Według prezesa Business Centre Club Marka Goliszewskiego w obecnej sytuacji Polski potrzebny jest pakt antykryzysowy, dotyczący naprawy finansów publicznych, uregulowań sprzyjających rozwojowi gospodarki i przedsiębiorczości oraz tworzeniu nowych miejsc pracy.
"Taki pakt antykryzysowy był zawarty w bardzo wielu krajach europejskich i dał rezultaty" - powiedział w środę Goliszewski podczas konferencji prasowej w Płocku.
W ocenie szefa BCC, pakt antykryzysowy powinien być porozumieniem zawartym między rządem, związkami zawodowymi i pracodawcami, a być może także organizacjami pozarządowymi.
"Nie ma lepszej sytuacji, by ten pakt zawrzeć. Będzie to wymagało profesjonalizmu, zabierze sporo czasu, może rok, ale my musimy myśleć o przyszłości" - ocenił Goliszewski. Według niego, najważniejszymi elementami paktu antykryzysowego powinny być rozwiązania dotyczące m.in. budżetu państwa i polityki oddłużania, kodeksu pracy i zagospodarowania funduszy europejskich.
"Niestety w tym roku mamy prawdopodobnie 80 mld zł deficytu sektora finansów publicznych, mamy 846 mld zł długu publicznego, 40 mld zł jest przeznaczone na koszty obsługi tego długu. To są olbrzymie kwoty, które sprowadzają się do tego, że państwo nie ma pieniędzy" - powiedział szef BCC.
Goliszewski zaznaczył m.in., że "przedsiębiorcy mają zapasy gotówkowe, ale boją się inwestować, czyli dawać nowe miejsca pracy i wyższe pensje, bo boją się tego, co się w Polsce może stać". "Chcemy przekonać rząd, że podnoszenie akcyz, podatków to jest ślepa uliczka. Chcemy przekonać rząd, że innowacje, które podnoszą efektywność konkurencyjną naszych firm na świecie, muszą być finansowane częściowo z odpisów podatkowych i te odpisy trzeba wreszcie wprowadzić" - dodał prezes BCC.
W środę Goliszewski uczestniczył w Płocku w spotkaniu z przedstawicielami tamtejszych firm "Budżet 2014 - szanse i zagrożenia dla przedsiębiorców". (PAP)
mb/ mki/ as/
