Rosja może mieć nawet 50 głęboko zakonspirowanych par, prowadzących działalność szpiegowską w Stanach Zjednoczonych - twierdzi Oleg Gordijewski, były zastępca szefa rezydentury radzieckiego KGB w Londynie, który w 1985 roku przeszedł na stronę Zachodu.
Jego zdaniem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zna dokładne liczby tzw. nielegalnych agentów, operujących za granicą. Nie musi natomiast znać ich nazwisk.
71-letni Gordijewski mówił o tym we wtorek agencji Associated Press, wkrótce po tym, gdy świat obiegła wiadomość o aresztowaniu w Stanach Zjednoczonych 10 osób, podejrzanych o szpiegowanie dla Rosji. (PAP)
az/ ap/
6527484
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: