Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gorzów Wlkp.: Dean Brown wystąpi w Jazz Clubie pod Filarami

0
Podziel się:

Koncert amerykańskiego gitarzysty jazzowego Deana Browna to
kolejna propozycja w ramach tegorocznej edycji Gorzów Jazz Celebrations. W najbliższą niedzielę 24
marca artysta wystąpi w Jazz Clubie pod Filarami.

Koncert amerykańskiego gitarzysty jazzowego Deana Browna to kolejna propozycja w ramach tegorocznej edycji Gorzów Jazz Celebrations. W najbliższą niedzielę 24 marca artysta wystąpi w Jazz Clubie pod Filarami.

Brown będzie promował w Gorzowie swoją najnowsza płytę "Unfinished Business", nagraną w ub. roku.

Wspólnie z Brownem na scenie klubowej zaprezentują się pozostali członkowie jego kwartetu. Na perkusji zagra Marvin "Smitty" Smith, na gitarze basowej Hadrien Feraud, a Bernard Maseli będzie obsługiwał elektryczny wibrafon.

"Tym razem zapraszamy na koncert w zaciszu sali klubowej. Robimy to m.in. na życzenie muzyków. Zapowiada się kolejne duże wydarzenie. Dean Brown grając na gitarze sprawia wrażenie, jakby odrywał się od ziemi. Wypracował charakterystyczny sposób frazowania, a podczas swoich solówek szybko przebiera stopami" - powiedział PAP szef Jazz Clubu pod Filarami, Bogusław Dziekański.

58-letni Dean Brown - amerykański gitarzysta jazzowy, muzyk sesyjny, kompozytor, aranżer i pedagog - ukończył Berklee College of Music w Bostonie. W końcówce lat 70. minionego wieku zastąpił Mika Sterna w grupie Tiger's Baku. Od 1982 r. nagrywał i koncertował na całym świecie z wieloma artystami współczesnej sceny jazzowej i nie tylko, m.in. takimi jak Marcus Miller, Billy Cobham, David Sanborn, Eric Clapton, The Brecker Brothers.

Pełne soulu, dynamiczne i kreatywne brzmienie gitary Browna można usłyszeć na ponad 200 płytach wielu muzyków, z których liczne otrzymały nominacje do nagrody Grammy, a kilka zostało nagrodzonych. Artysta wydał cztery płyty autorskie.

Koncert Deana Browna to druga propozycja w ramach Gorzów Jazz Celebrations 2013. Pierwszą był poniedziałkowy występ kwintetu Kenny'ego Garretta. W gorzowskim teatrze pochodzący z Detroit wirtuoz saksofonu zgromadził tłumy miłośników jazzu i talentu. Garrett i jego muzycy promowali nad Wartą utwory ze swojej najnowszej płyty "Seeds from the underground" i zrobili na publiczności ogromne wrażenie. Po zakończeniu koncertu owacje na stojąco trwały kilkanaście minut.

"Na scenie było trzęsienie ziemi. Muzycy z wielką furią przystąpili do grania, jakby miał to być ich ostatni koncert. Potem to wszystko złagodniało i ponownie wybuchło pod koniec występu. Po takim szaleństwie nie było mowy o bisach" - powiedział PAP Dziekański.

Dodał, że po występie w teatrze zmęczony Garrett pojechał odpocząć do hotelu, a pozostali członkowie jego kwartetu wraz z gorzowskimi jazzmanami wzięli jeszcze udział w jam session w Jazz Clubie pod Filarami. (PAP)

mmd/ hes/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)