Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gosiewski: SMS-y w sprawie programów informacyjnych są zwykłą praktyką

0
Podziel się:

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski
powiedział w środę dziennikarzom, że wysyłane do parlamentarzystów
przez biuro prasowe PiS SMS-y w sprawie materiałów w programach
informacyjnych są zwykłą praktyką.

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział w środę dziennikarzom, że wysyłane do parlamentarzystów przez biuro prasowe PiS SMS-y w sprawie materiałów w programach informacyjnych są zwykłą praktyką.

Jak napisała środowa "Gazeta Wyborcza", we wtorek biuro prasowe PiS przypadkowo wysłało do dziennikarzy SMS-y, w których zostały ocenione poszczególne materiały przedstawione w "Informacjach" Polsatu.

"GW" podaje treść SMS-u. "POLSAT: 1.Traktat Lizboński (J.Kaczyński, Poettering, Tusk, Olejniczak, Rosati) (lekko negatywny dla prezydenta). 2. Tarcza antyrak. (Tusk, Waszczykowski, J.Kaczyński, Bartoszewski, Ujazdowski, Szmajdziński) (negatywna dla prezydenta i rządu), 3. Weryfikacja WSI (Olszewski, Graś, Macierewicz, Zemke, Tusk) (neutralne)" - czytamy m.in. w SMS-ie.

Po godzinie od wysłania pierwszego SMS-a, biuro prasowe PiS przesłało kolejnego o treści: "Z powodu błędu bramki SMS-owej otrzymali państwo zbędnego SMS-a, przepraszamy za pomyłkę" - podkreśla "GW".

"Działalność naszego biura prasowego nie zmieniła się od pięciu lat. Zostały jeszcze pewne rozwiązania wprowadzone przez Konrada Ciesiołkiewicza (b. rzecznika klubu PiS, a później rzecznika rządu Kazimierza Marcinkiewicza - PAP) i one są kontynuowane" - zaznaczył Gosiewski.

Jak dodał, wśród zadań biura prasowego jest wysyłanie SMS-ów dla parlamentarzystów dotyczących tego, co jest w głównych programach informacyjnych. "Często parlamentarzyści mają spotkania do późnych godzin wieczornych. Jest praktyką, że te podstawowe informacje ze stacji telewizyjnych są przekazywane drogą SMS-ową" - tłumaczył Gosiewski.

Zaznaczył jednocześnie, że kilkakrotnie klub PiS wystąpił do prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego, "zauważając, że ważne wydarzenia realizowane przez klub nie były przedmiotem materiałów w TVP, a były przedmiotem materiałów w innych telewizjach".

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnił, że jego partia nie wysyła takich SMS-ów.

"Wierzę w mądrość i rozsądek moich kolegów i koleżanek z klubu parlamentarnego, więc nie ma potrzeby rozsyłania takich SMS-ów, a po drugie tego typu praktyki mają coś wspólnego z minionymi czasami cenzury" - ocenił Chlebowski.

Zapewnił, że w Platformie takich praktyk nie będzie. "Tego typu SMS-y, które recenzują wydania różnych wiadomości, różnych stacji telewizyjnych są nie na miejscu" - podkreślił.

Poseł PO Sebastian Karpiniuk powiedział, że w jego klubie nie ma "jednolitej wytycznej obowiązującej w monopartii". "To zasadnicza różnica między nami - PO a PiS" - mówił.

Również przewodniczący klubu Lewicy Wojciech Olejniczak zapewnia, że tego typu SMS-y nie są wysyłane. "Ja robię odwrotnie i proszę posłów, aby dali swoje spostrzeżenia o tym co dzieje się obecnie w Polsce, co i jak jest pokazywane w mediach" - podkreślił Olejniczak.

Jak dodał, nie wyobraża sobie, aby jako szef klubu narzucał "co posłowie mają myśleć w sprawie danej publikacji". (PAP)

ajg/ mrr/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)