Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gowin: jestem przeciwny ideologii gejowskiej; zgadzam się z Wałęsą

0
Podziel się:

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w środę podczas
spotkania ze studentami UW, że zgadza się ze zdaniem Lecha Wałęsy w sprawie wykorzystywania
"ideologii gejowskiej" jako oręża walki politycznej. Zaznaczył, że to jego osobiste stanowisko.

*Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w środę podczas spotkania ze studentami UW, że zgadza się ze zdaniem Lecha Wałęsy w sprawie wykorzystywania "ideologii gejowskiej" jako oręża walki politycznej. Zaznaczył, że to jego osobiste stanowisko. *

Gowin był w środę na Uniwersytecie Warszawskim uczestnikiem spotkania zorganizowanego przez organizację "Młodzi dla Polski" i Samorząd Studentów UW.

"Jeśli pytacie mnie o mój osobisty stosunek do +paramałżeństw+ homoseksualnych, to trzeba rozróżnić dwie rzeczy: tolerancję, na którą zasługuje każdy z nas, niezależnie od orientacji seksualnej. Orientacja seksualna jest osobistą sprawą każdego człowieka" - powiedział studentom.

"Natomiast zupełnie czym innym jest próba uczynienia z tej sprawy prywatnej, jaką jest orientacja seksualna, sztandaru walki politycznej pod hasłami jakiejś ideologii gejowskiej. Takiej ideologii jestem przeciwny, tutaj całkowicie zgadzam się z prezydentem Wałęsą" - mówił na spotkaniu na UW.

Gowin nawiązywał do wypowiedzi Lecha Wałęsy, który na początku marca w TVN24 powiedział, że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować". "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości" - mówił. Dopytywany, czy homoseksualista powinien siedzieć w ostatniej ławie w Sejmie, odparł: "Oczywiście, że tak. Jak sprawiedliwość to sprawiedliwość. (...) A nawet jeszcze za murem. Jestem demokratą w stu procentach, ale nie żeby jeden procent wchodził mi na głowę".

Gowin przypomniał, że jako minister sprawiedliwości stoi na gruncie konstytucji i musiał podczas debaty w Sejmie sprzeciwić się wszystkim projektom ws. związków partnerskich.

"Jako minister sprawiedliwości stoję na gruncie konstytucji, a konstytucja jednoznacznie stwierdza, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. W związku z tym niezależnie od tego, co sam uważam na temat +paramałżeństw+ homoseksualnych, miałem obowiązek stwierdzić, że wszystkie projekty omawiane w Sejmie były sprzeczne z konstytucją" - podkreślił.

Zaznaczył, że wtedy spadła na niego "lawina krytyki" - zwłaszcza od partyjnych kolegów. "Dzisiaj - zwłaszcza po wypowiedzi prezydenta Bronisława Komorowskiego już prawie nikt nie kwestionuje, że miałem rację" - dodał.

Gowin pytany o stosunek do legalizacji związków partnerskich powiedział, że jest przeciwny przyznawaniu takiego statusu parom heteroseksualnym.

"Jeśli chodzi o związki partnerskie heteroseksualne, to jestem przeciw, ponieważ mogą one zawierać ślub kościelny, ślub cywilny lub żyć w tzw. konkubinacie, który wiąże się z określonymi prawami i obowiązkami. Czy potrzebna jest jeszcze czwarta forma pośrednia miedzy ślubem a konkubinatem?" - mówił.

"Jeśli utworzymy tę czwartą, to może za chwilę ktoś będzie chciał tworzyć półzwiązki partnerskie albo ćwierćzwiązki partnerskie. To wszystko wydaje mi się pozbawione sensu" - dodał.

Premier Donald Tusk powiedział w połowie marca, że w ciągu dwóch miesięcy do Sejmu powinien trafić projekt PO dot. związków partnerskich. "I wiele na to wskazuje, że będzie to jeden projekt. Ale, tak jak wspomniałem, gdyby się miało okazać, że jakaś grupa posłów w Platformie kategorycznie będzie domagała się własnego projektu, ja nie będę stawiał sprzeciwu" - powiedział szef rządu.

Pod koniec stycznia Sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: i autorstwa PO, i złożone przez Ruch Palikota oraz SLD. Przeciwko odrzuceniu projektów głosowali wszyscy posłowie SLD i RP. Oprócz posłów PiS i SP, którzy wnioskowali o odrzucenie ich w pierwszym czytaniu, przeciw projektom głosowali też posłowie PSL oraz ponad 40 posłów PO, w tym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Przed głosowaniem Gowin, uważany za lidera konserwatywnej grupy w Platformie, oceniał, że projekty regulujące tę kwestię - w tym przygotowany w klubie PO - były niekonstytucyjne.

Po tym głosowaniu spekulowało się o dymisji ministra sprawiedliwości, premier jednak po rozmowach z Gowinem zdecydował o pozostawieniu go na stanowisku. (PAP)

ago/ itm/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)