Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grad: dawni pracownicy stoczni w Gdyni mogą znów tam pracować

0
Podziel się:

#
dochodzą informacje o firmach działających w stoczni
#

# dochodzą informacje o firmach działających w stoczni #

10.03. Warszawa (PAP) - Minister skarbu Aleksander Grad powiedział w czwartek dziennikarzom, że w stoczni gdyńskiej budowane są statki i w związku z tym pracownicy, którzy odeszli z pracy mogą wrócić. Wyraził nadzieję, że we wrześniu będzie mógł to samo powiedzieć o stoczni w Szczecinie.

"Stocznia dzisiaj funkcjonuje; jest miejscem, gdzie nie tylko jest praca, ale gdzie widać wyraźnie, że budowane są statki, budowane są różne urządzenia" - powiedział Grad podczas briefingu prasowego w gdyńskiej stoczni. Dodał, że w ostatnich dwóch latach prowadzono dyskusję, "czy warto w taki sposób prowadzić proces kompensacji, restrukturyzacji. Tutaj w Gdyni widać wyraźnie, że to był dobry kierunek. Dzięki temu dzisiaj stocznia na nowo żyje".

Grad wyjaśnił, że prywatni inwestorzy poczynili w stoczni inwestycje o wartości setek milionów złotych. "Każda z firm, która tutaj funkcjonuje (...) już zainwestowała dziesiątki milionów złotych i planuje kolejne inwestycje. Co najważniejsze, te firmy mają dobre, rentowne zamówienia, zarabiają na tym. (...) Dzisiaj państwo nie musi dopłacać do Stoczni Gdynia" - zaznaczył. Przypomniał, że kiedy stocznia była spółką skarbu państwa, znaczna część produkcji była nierentowna.

Szef resortu skarbu powiedział, że dziś w stoczni bezpośrednio przy produkcji pracuje ok. 1,5 tys. osób i kolejne znajdują zatrudnienie. "Patrząc na skalę produkcji (...) jestem przekonany, że tutaj na wiele lat będą dobre miejsca pracy" - dodał.

Kluczowe firmy działające na terenie Stoczni Gdynia to m.in.: Crist, Nauta, Energomontaż-Północ, oraz Gafako.

Pełnomocnik zarządu spółki Crist Andrzej Szwarc powiedział w rozmowie z PAP, że obecnie spółka realizuje 13 kontraktów, z czego 3 związane są z produkcją statków rybackich, dwa to produkcja promów fiordowych, a pozostałe dotyczą obsługi instalacji pozalądowych - chodzi m.in. o siłownie wiatrowe. "Obecnie realizowane przez spółkę kontrakty opiewają na 220 mln euro. Część z nich będzie zakończona w tym roku, a kolejna do połowy przyszłego" - powiedział.

Spółka Nauta modernizuje zakupiony wcześniej dok pływający, by móc produkować w Gdyni statki od długości nawet 200 m.

Prezes Energomontażu-Północ Piotr Lejman zapowiedział w rozmowie z PAP, że firma chce produkować urządzenia służące m.in. do wydobycia ropy i gazu spod dna morskiego. Inwestycja ma ruszyć na przełomie kwietnia i maja br., a zakończyć się do połowy 2012 r.

Gafako zatrudnia 215 osób. Spółka chce do końca roku zwiększyć zatrudnienie do 250 osób. Przenosi też zakład produkcji konstrukcji stalowych do Stoczni Gdynia z terenów Stoczni Gdańskiej. Kluczowymi klientami spółki są firmy zagraniczne.

Przemek Anusiewicz z firmy BreakThru Films, która ma siedzibę w Londynie, chce założyć wytwórnię filmów w stoczniowej kotłowni. "Chcemy stworzyć nowe Hollywood" - powiedział. Firma zajmuje się produkcję filmów, gier komputerowych i widowisk scenicznych.

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna zamierza wybudować na terenie stoczni m.in. nowoczesne biura z zapleczem konferencyjnym, przygotować miejsca pod restauracje oraz zorganizować infrastrukturę drogową i gazową dla firm działających na terenie stoczni.

Pytany o sytuację stoczni w Szczecinie, Grad powiedział, że jej kluczowe aktywa są wykupione przez Towarzystwo Finansowe Silesia. "Spółka Silesia przygotowuje kompleksowy plan zagospodarowania tego terenu. Ma dzisiaj już inwestorów, z którymi przygotowuje umowy sprzedaży lub dzierżawy na co najmniej pięć lat, by te firmy mogły inwestować. Jestem przekonany, że już we wrześniu tego roku będziemy mogli pojechać do Szczecina i również pokazać, jak prywatny kapitał na tych aktywach buduje, tworzy nowe miejsca pracy i na tym zarabia. I jak zarabia Skarb Państwa" - zapowiedział.

Do 30 maja 2010 r. zwolniono wszystkich pracowników obu stoczni: z Gdyni - ponad 5 tys. pracowników, a ze Szczecina - blisko 4 tys. Sprzedaż majątku zakładów i zwolnienia pracowników to konsekwencja uznania przez Komisję Europejską za nielegalną pomocy finansowej udzielonej przez polski rząd obu zakładom. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej. (PAP)

her/ dol/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)