Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Graś: nie ma potrzeby informacji rządu w Sejmie w sprawie Ukrainy

0
Podziel się:

Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że nie ma potrzeby, aby rząd na
rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu przedstawił informację w sprawie rezultatów
ubiegłotygodniowego szczytu Partnerstwa Wschodniego dotyczących m.in. Ukrainy. Takiej informacji
domaga się SLD.

Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że nie ma potrzeby, aby rząd na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu przedstawił informację w sprawie rezultatów ubiegłotygodniowego szczytu Partnerstwa Wschodniego dotyczących m.in. Ukrainy. Takiej informacji domaga się SLD.

"Takiej potrzeby nie ma, dlatego, że o wszystkich działaniach podejmowanych przez prezydenta i rząd, opinia publiczna jest na bieżąco informowana" - powiedział Graś we wtorek w radiowej Trójce, pytany czy rząd przedstawi w Sejmie informację w sprawie Ukrainy.

Przypomniał, że w poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, którą zwołał prezydent. "Tam rząd i prezydent wszelkich szczegółowych informacji (udzielili) - zarówno o tym co działo się w Wilnie (na szczycie PW) jak i o całym procesie dochodzenia do umowy stowarzyszeniowej, jak i o aktualnej sytuacji na Ukrainie" - powiedział Graś.

Jak zaznaczył, po posiedzeniu RBN - na którym byli przedstawiciele klubów opozycyjnych (SP i TR) - prezydent i premier udzielili opinii publicznej "szczegółowych informacji".

Rzecznik rządu przypomniał też, że Sejm przygotowuje uchwałę w sprawie Ukrainy. "Chodzi o to, żeby ta uchwała była wspólna, przyjęta jednogłośnie, żeby znowu nie była pretekstem do jakiejś politycznej walki na sali sejmowej" - przekonywał Graś.

Informacji rządu w sprawie rezultatów ubiegłotygodniowego szczytu Partnerstwa Wschodniego, w tym przyczyn niepodpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE, domaga się SLD. Według Sojuszu, Sejm powinien otrzymać "informację co do dalszych planów związanych z Partnerstwem Wschodnim". "Istotny jest również kontekst ostatnich wydarzeń na Ukrainie, choćby z uwagi na relacje polsko-ukraińskie" - napisano we wniosku.

W piątek, mimo oczekiwań ludzi zgromadzonych na głównym placu Kijowa Majdanie Niepodległości, prezydent Wiktor Janukowycz nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Jak tłumaczył, doprowadziłoby to do pogorszenia relacji handlowych z Rosją, a UE nie zaproponowała Ukrainie pomocy, która pokryłaby wynikające z tego straty.

Na Ukrainie, głównie w Kijowie, trwają od 21 listopada protesty, związane z odmową podpisania przez władze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. W nocy z piątku na sobotę milicja brutalnie rozpędziła manifestujących na Majdanie Niepodległości. W niedzielę w południe na tym placu protestowało ok. 200 tysięcy, a - według niektórych mediów - nawet 500 tysięcy osób.

W poniedziałek rano demonstranci żądający zmiany władz Ukrainy zablokowali wszystkie wejścia do siedziby rządu w Kijowie. We wtorek rano demonstranci z Majdanu Niepodległości przyszli przed siedzibę parlamentu, w którym o godz. 9 czasu polskiego powinna rozpocząć się debata nad wnioskiem opozycji o zdymisjonowanie rządu premiera Mykoły Azarowa. (PAP)

mrr/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)