Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja: Były premier zarzuca Papandreu nieudolność ws. kryzysu

0
Podziel się:

Człowiek, który wprowadził Grecję do strefy euro, były szef rządu
Kostas Simitis, zarzucił byłemu premierowi Jeorjosowi Papandreu nieudolność w chwili wybuchu
kryzysu pod koniec 2009 r. Grozi to zaostrzeniem podziałów w socjalistycznej partii PASOK.

Człowiek, który wprowadził Grecję do strefy euro, były szef rządu Kostas Simitis, zarzucił byłemu premierowi Jeorjosowi Papandreu nieudolność w chwili wybuchu kryzysu pod koniec 2009 r. Grozi to zaostrzeniem podziałów w socjalistycznej partii PASOK.

W swojej nowej książce, której tytuł można tłumaczyć jako "wykolejenie", Simitis oświadczył, że rząd Papandreu wykazał się "naiwnością i brakiem kompetencji. "Zadanie go przerosło. Zareagował zbyt późno, bez odpowiedniego przygotowania. Podtrzymywał utopijne stanowiska, jak w sprawie emitowania bez ograniczeń wspólnych euroobligacji" - ocenił Simitis, który na czele rządu stał w latach 1996-2004. Grecja weszła do strefy euro w 2001 roku.

Do egzemplarza książki, która do księgarń ma trafić w przyszłym tygodniu, w sobotę dotarła agencja Reutera.

Zdaniem autora publikacji, zawiodło m.in. otoczenie Papandreu. "Jego doradcy, liczniejsi niż za czasów jakiegokolwiek innego premiera, tworzyli własne frakcje, które nie współpracowały, a wręcz były wobec siebie antagonistyczne" - twierdzi Simitis.

Zarzucił także Komisji Europejskiej, że przymykała oko na nadmierne wydatki jego konserwatywnego następcy Kostasa Karamanlisa.

W czasie gdy Simitis stał na czele rządu, obniżony został deficyt budżetowy Grecji i dług publiczny, co umożliwiło Atenom członkostwo w strefie euro. Jednak Karamanlis i niektóre niemieckie media oskarżyły Simitisa o fałszowanie statystyk fiskalnych, aby kraj mógł wykazać spełnienie warunków przyjęcia wspólnej waluty.

Atak na Papandreu zbiega się w czasie z wewnętrznymi tarciami w łonie PASOK. Obecny przywódca socjalistów Ewangelos Wenizelos, który zastąpił na czele partii Jeorjosa Papandreu na fali kryzysu zaufania opinii publicznej do partii, w tym tygodniu wydalił sześciu z 33 socjalistycznych deputowanych; nie chcieli oni wesprzeć rządowego planu oszczędnościowego.

Rezygnacja innego deputowanego PASOK w czwartek sprawiła, że przewaga trójpartyjnej rządzącej koalicji w 300-osobowym parlamencie stopniała do 18.

Grecki deficyt i dług publiczny wymknęły się spod kontroli w następstwie globalnego kryzysu finansowego.

Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Dwa pakiety pomocy dotychczas przyznane Atenom wynoszą łącznie ok. 240 mld euro na lata 2010-2014.

W środę grecki parlament poparł plan radykalnych oszczędności budżetowych, akceptując cięcia w wysokości 13,5 mld euro do roku 2014. Ateny liczyły w związku z tym na pozytywną decyzję w sprawie wypłaty kolejnej transzy pomocy, w wysokości 31,5 mld euro, na posiedzeniu ministrów finansów eurolandu w najbliższy poniedziałek. W piątek źródło zbliżone do eurogrupy ostrzegło jednak, że jest prawdopodobne, iż decyzja nie zapadnie tego dnia.

Greckie władze twierdzą, że bez tych środków zadłużonemu krajowi zacznie brakować gotówki już 16 listopada, gdy zapada termin wykupu obligacji z Europejskiego Banku Centralnego (EBC).(PAP)

ksaj/ kar/

12601376 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)