Socjalistyczny przywódca greckiej opozycji Jeorjos Papandreu oświadczył w niedzielę, iż jeśli Turcja chce otrzymać w grudniu pozytywną rekomendację od Brukseli ws. dalszych rozmów akcesyjnych, musi przede wszystkim respektować reguły Unii Europejskiej a także - granice Grecji.
Papandreu zapowiedział też, że jeśli jego partia PASOK (Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego) wygra wybory parlamentarne, planowane na 4 października, dążyć będzie do ocieplenia stosunków z Turcją, jednakże - zastrzegł - pod warunkiem, że Ankara "respektować będzie swe zobowiązania".
Pasok prowadzi w przedwyborczych sondażach - jej poparcie jest większe o około sześć punktów procentowych od poparcia dla konserwatystów premiera Kostasa Karamanlisa z partii Nowej Demokracji. Rozpisując przedterminowe wybory, Karamanlis liczył, że Grecy dadzą mu nowy mandat, aby jego ugrupowanie mogło podjąć niezbędne działania w walce z negatywnymi skutkami kryzysu gospodarczego.
Stosunki z Turcją stanowią ważny element kampanii przedwyborczej. PASOK oskarża Karamanlisa o zbytnie ustępstwa wobec Ankary.
Negocjacje w sprawie akcesji Turcji do UE, rozpoczęte w 2005 roku, przeciągają się, gdyż wiele europejskich krajów takich jak Francja i Niemcy sprzeciwiają się wstąpieniu Turcji do UE i opowiadają się za przyjęciem formuły "partnerstwa uprzywilejowanego". Formuła ta z kolei nie odpowiada innym krajom.(PAP)
hb/ mow/
4782396 4782408 4782478