Tysiące zatrudnionych w państwowej służbie zdrowia lekarzy, pielęgniarek oraz dentystów rozpoczęły w czwartek 24-godzinny strajk przeciw planowanym zwolnieniom i - jak mówią - rozpadowi greckiego systemu opieki zdrowotnej pod ciężarem radykalnych oszczędności.
Najpilniejsze przypadki będą bez zmian przyjmowane we wszystkich szpitalach - zapewnił związek lekarzy publicznej służby zdrowia.
Program daleko idących oszczędności, zaakceptowany przez zadłużoną Grecję pod presją międzynarodowych pożyczkodawców, przewiduje zamknięcie licznych szpitali, a także przejście 25 tys. zatrudnionych w państwowej służbie zdrowia, w tym lekarzy i pielęgniarek, do tak zwanej rezerwy pracy na okres 8 miesięcy.
Przenoszeni do rezerwy pracownicy służby zdrowia, a także szkół wyższych i administracji publicznej przez maksymalnie 8 miesięcy będą otrzymywali 75 proc. wynagrodzenia, a następnie, jeśli nie znajdą pracy, zostaną definitywnie zwolnieni.
Strajkujący przekonują, że reformy "zniszczą grecki sektor opieki zdrowotnej" i spowodują "nieopisane trudności dla pacjentów".
W czwartek grecki parlament będzie głosował nad projektem ustawy w sprawie reformy służbie zdrowa. Oczekuje się, że zostanie przyjęty głosami rządzącej koalicji, która zapowiedziała poparcie mimo pewnych zastrzeżeń.
Od 2008 roku Grecja przeżyła spadek gospodarczy na poziomie 23 proc. PKB. Otrzymała dwa pakiety pożyczek od strefy euro, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego w łącznej wysokości ok. 240 mld euro. (PAP)
akl/ ro/
15676498 int. arch.
