Przez lata zamiast należnej bohaterom wdzięczności odbierali państwo wyroki, doświadczali upokorzeń, ale państwa wysiłek i mordercza walka nie poszły na marne - mówiła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, zwracając się do weteranów powstania obecnych podczas środowej uroczystości w parku Wolności.
Gronkiewicz-Waltz przyznała, że możliwość uczestniczenia w spotkaniu w 69. rocznicę wybuchu powstania, zorganizowane właśnie na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego, traktuje jako wielkie wyróżnienie, którego może doświadczyć z racji pełnienia godności prezydenta miasta Warszawy.
"Miasta, o które państwo z taki poświęceniem, wytrwałością tak bohatersko walczyli. A potem, przez lata - zamiast pochwał, odznaczeń i należnej bohaterom wdzięczności, odbierali państwo wyroki, doświadczali upokorzeń. Ale pomimo to, państwa wysiłek i mordercza walka, wygnanie - często z rodzinnego miasta, gorzki do niego powrót - to wszystko nie poszło na marne" - podkreśliła w czasie środowej uroczystości zorganizowanej w parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Z wielkim szacunkiem i podziwem od kilku lat staję przed państwem w przeddzień wybuchu rocznicy powstania warszawskiego" - dodała.
Zwróciła też uwagę na niegasnące zainteresowanie Muzeum Powstania Warszawskiego wśród młodego pokolenia Polaków. "Dla mojego pokolenia, zwłaszcza dla dzieci powstańców, to zainteresowanie jest rzeczą naturalną, wynieśliśmy je z domu. Ale już dla młodzieży to nie jest tak oczywiste. Ale dzisiaj sami byliśmy świadkami sytuacji, kiedy towarzyszyły państwu wnuki" - mówiła.
"Dobrze, że mamy takie miejsce, jakim jest nasze muzeum. Zgromadzone w nim pamiątki, a państwa relacje ciągle dodawane (...), publikacje i wszystkie organizowane w nim wydarzenia artystyczne poniosą opowieść o powstaniu warszawskim w przyszłość" - powiedziała. (PAP)
agz/ mlu/ bk/