Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grupiński o planach reform: do września dostanie je premier

0
Podziel się:

Projekt reform usprawniających działalność ministerstw i kancelarii
premiera będzie przedstawiony szefowi rządu do września; wtedy zapadnie decyzja, które z
propozycji będą wdrażane, jeśli PO wygra wybory - poinformował PAP Rafał Grupiński (PO).

Projekt reform usprawniających działalność ministerstw i kancelarii premiera będzie przedstawiony szefowi rządu do września; wtedy zapadnie decyzja, które z propozycji będą wdrażane, jeśli PO wygra wybory - poinformował PAP Rafał Grupiński (PO).

Portal Polityka.pl podał w poniedziałek, że PO i PSL przygotowują wielką reformę administracji centralnej. Pracuje nad nią zespół złożony z polityków obu partii oraz ekspertów; ugrupowania chcą wzmocnienia pozycja premiera, przebudowy ministerstw i likwidacji wotum nieufności dla szefów resortów.

"To jest praca, która trwa. Wszystkie elementy są jeszcze dyskutowane. To jest kwestia przede wszystkim reform wewnętrznych w samych ministerstwach. Ale o tym, w jakim kierunku nasza praca będzie zmierzała, zdecyduje premier" - powiedział w poniedziałek PAP poseł PO Rafał Grupiński.

Poza nim w zespole jest też były szef URM w rządzie Waldemara Pawlaka, związany z PSL, szef Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy Michał Strąk.

Grupiński potwierdził, że dyskutowane jest rozwiązanie, które przewiduje umożliwienie premierowi np. wniesienie do Sejmu projektu ustawy w pakiecie z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu. Odrzucenie projektu oznaczałoby automatyczną dymisję gabinetu. "To jest jedna z propozycji, przedmiot naszej dyskusji, a nie przyjęte rozwiązanie" - zastrzegł polityk.

Grupiński przyznaje, że aby przeprowadzić niektóre z proponowanych zmian nieunikniona byłoby zmiana konstytucji. Tak jest np. z koncepcją zlikwidowania możliwości składania przez posłów wniosków o wotum nieufności dla poszczególnych ministrów. W ustawie zasadniczej opisane jest bowiem ile głosów należy zebrać, aby rozpocząć procedurę.

Poseł PO zaznaczył, że impulsem do prac nad zmianami była dyskusja koalicyjna o tym, co można zmienić, żeby centrum administracyjne państwa działało sprawniej.

Polityk podkreślił, że jedną z propozycji, która nie jest jeszcze przedyskutowana do końca, jest kwestia przeniesienia do Kancelarii Premiera spraw dotyczących przygotowywania budżetu.

Przeniesienie odpowiedniego departamentu z ministerstwa finansów miałoby - jak pisze Polityka.pl - ukrócić coroczne spory między szefem tego resortu, a pozostałymi ministrami, które poprzedzają uchwalenie każdego budżetu. W konsekwencji miałoby to doprowadzić do kształtowania tzw. budżetu zadaniowego.

"Głównym celem zmian byłoby usprawnienie działalności ministerstw i kancelarii premiera. W tym sensie byłoby to wzmocnienie premiera, bo miałby on sprawniejszą kancelarię" - oświadczył Grupiński.

Zapewnił, że propozycje reform nie przewidują żadnego uszczuplenia kompetencji prezydenta, a jedynie usprawnienie administracji rządowej. "Nic by się tu nie odbywało kosztem jakichkolwiek prerogatyw prezydenckich" - przekonuje poseł PO.

Polityk powiedział, że to, czy propozycje znajdą się w programie wyborczym Platformy, który ma być przedstawiony we wrześniu, zależeć będzie od tego, na ile projekt "będzie dojrzały".

Poinformował, że do września propozycje powinien dostać szef rządu. "My jesteśmy tylko zespołem roboczym, natomiast decyzje polityczne, w którym kierunku te prace powinny iść, będzie podejmował pan premier" - zwrócił uwagę.

Według niego decyzje, które z propozycji byłyby realizowane, mogłyby zapaść dopiero po wyborach, gdy będzie jasne, czy PO dalej będzie rządzić krajem, czy nie.

Michał Strąk podkreślił w rozmowie z PAP, że materiał, nad którym również on pracował przeznaczony jest dla premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka. Jego zdaniem po wyborach możliwe byłoby szybkie przeprowadzenie tych zmian. "Kiedyś ktoś mądrze powiedział, że reformy centrum administracji robi się między jedną kadencją a drugą" - zaznaczył.

"Żeby był dobry koncert musimy mieć dobrą melodię, dobrą muzykę i sprawny sprzęt. Pytanie, czy ten sprzęt, na którym wygrywamy melodie polityczne jest sprawny, czy nie. Według mnie, on jest bardzo niesprawny" - uważa Strąk.

Zdaniem b. szefa Urzędu Rady Ministrów najważniejszą kwestią jest usprawnienie procesu legislacji. Nie wykluczył, że część z propozycji, o których mowa będzie uwzględniona w programie wyborczym PSL.

"Pracujemy nad tym, żeby po wyborach, jeśli utrzyma się ta sama koalicja, z marszu wejść do rozwiązywania takich spraw, które są teraz utrudnione" - powiedział PAP szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. "Polska sprawdza się zawsze po katastrofach, po klęskach, a my chcemy przeprowadzić reformę, by do klęsk i katastrof nie dochodziło" - dodał.(PAP)

stk/ jwo/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)