Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grupiński o wyborach w Elblągu: nie można mówić o porażce; różnica niewielka

0
Podziel się:

Szef klubu Rafał Grupiński uważa, że przegranej w wyborach w Elblągu
nie można traktować jako porażki. "Różnica jest niewielka; zabrakło około tysiąca głosów" - mówił.
Jego zdaniem kandydatka PO Elżbieta Gelert, która przegrała z PiS walkę o fotel prezydenta miasta,
odbudowała zaufanie do Platformy.

Szef klubu Rafał Grupiński uważa, że przegranej w wyborach w Elblągu nie można traktować jako porażki. "Różnica jest niewielka; zabrakło około tysiąca głosów" - mówił. Jego zdaniem kandydatka PO Elżbieta Gelert, która przegrała z PiS walkę o fotel prezydenta miasta, odbudowała zaufanie do Platformy.

Jak podała Miejska Komisja Wyborcza, według ostatecznych danych prezydentem Elbląga został Jerzy Wilk z PiS. Kandydat PiS otrzymał w II turze 17 266 głosów, czyli 51,74 proc poparcia. Jego kontrkandydatka Elżbieta Gelert z PO otrzymała 16 106 głosów, czyli 48,26 proc. poparcia.

"Gelert w bardzo dużym stopniu odbudowała zaufanie do Platformy. Zabrakło niewiele do szczęścia" - powiedział Grupiński w poniedziałek rano w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce. Wskazywał, że różnica jest tak niewielka, że nie można mówić o porażce. Powiedział też, że kandydat PiS tak wiele obiecał w kampanii, że trudno mu będzie to zrealizować w ciągu roku.

Frekwencja w elbląskich wyborach wyniosła 34,69 proc.

Przedterminowe wybory w Elblągu są konsekwencją kwietniowego referendum, w którym mieszkańcy odwołali przed końcem kadencji poprzednie władze: prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i radę miasta.(PAP)

bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)