Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gruzja może wyznaczyć standard wolnych wyborów w regionie"

0
Podziel się:

- Gruzja może wyznaczyć standard wolnych wyborów dla regionu - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski.

"Gruzja może wyznaczyć standard wolnych wyborów w regionie"
(miss_rubov/CC/flickr)

Gruzja może wyznaczyć standard wolnych wyborów dla regionu - powiedział w środę szef MSZ Radosław Sikorski. Wraz z ministrem spraw zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem przebywa on w Tbilisi, gdzie toczy się kampania przed wyborami parlamentarnymi w tym kraju.

Jak poinformował rzecznik MSZ Marcin Bosacki, ministrowie spotkali się z premierem Gruzji Iwane Merabiszwilim, szefem MSZ Grigolem Waszadze oraz ministrem stanu ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Tornike Gordadze, a także z przedstawicielami opozycji.

_ - Rozmawiano głównie o tych wyborach parlamentarnych. Obaj ministrowie podkreślali wagę nie tylko dla Gruzji, ale także dla całego regionu, (tego) aby te wybory były przeprowadzone w sposób wolny, w pełni transparentny, demokratyczny i spokojny _ - powiedział Bosacki.

Jak informuje w komunikacie MSZ, Sikorski podczas konferencji powiedział, że _ Gruzja może wyznaczyć standard wolnych wyborów dla regionu _. - _ Świat na was patrzy. Mam nadzieję, że wszyscy uznają 2 października wyniki _ - podkreślił Sikorski. Bildt zaś - podaje biuro prasowe resortu - stwierdził, iż _ wzorcowe i spokojne wybory są w interesie Gruzji, ale i całej Europy _.

Rzecznik MSZ relacjonując spotkania w Tbilisi powiedział, że szefowie dyplomacji Polski i Szwecji podkreślali podczas rozmów z politykami gruzińskimi, że w ocenie przejrzystości wyborów pomoże bardzo duża liczba obserwatorów z zagranicy.

Bosacki zaznaczył także, że jednym z tematów rozmów były zaplanowane na jesień tego roku manewry wojsk rosyjskich _ Kaukaz 2012 _, które odbywać się będą na północ od granic Gruzji. _ - Ministrowie Sikorski i Bildt wyrazili nadzieję, że wszystkie strony w regionie, wszystkie państwa chcą jak największej stabilności w regionie, a nie jakichkolwiek incydentów _ - powiedział Bosacki

Wybory, wyznaczone na 1 października, mogą okazać się jednymi z najważniejszych w najnowszej historii Gruzji. Panujący od 2003 r. Saakaszwili musi oddać prezydencką władzę w 2013 r., kiedy kończy się jego druga i ostatnia kadencja. Ale 44-letni przywódca Rewolucji Róż z 2003 r. już w 2010 r. zmienił konstytucję, tak by Gruzja przekształciła się z prezydenckiej w republikę parlamentarną, rządzoną przez premiera.

Jeśli jego partia wygra w październiku wybory, Saakaszwili będzie mógł dalej rządzić jako premier, powtarzając rosyjski scenariusz Władimira Putina. Taki scenariusz stawiałby go jednak w niekorzystnym świetle w oczach Zachodu.

Jeśli jednak przegra, będzie się musiał pożegnać z władzą. Odebrać mu ją chce 56-letni Bidzina Iwaniszwili, najbogatszy Gruzin z majątkiem szacowanym na ponad 6 mld dolarów. Jesienią założył on partię _ Gruzińskie marzenie _ i zapowiedział, że wygra wybory parlamentarne i odbierze Saakaszwilemu władzę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)